W języku szwedzkim "han" znaczy "on", a "hon" - "ona". Nowe słowo "hen" może być używane w momencie, gdy trudno określić płeć danej osoby lub jest ona w trakcie jej zmiany. - To dość oczywiste - powiedział redaktor naczelny Słownika Akademii Szwedzkiej Sven-Goran Malmgren. - To słowo jest już w użyciu i bez wątpienia spełnia swoją funkcję - dodał. 

- Sztuczne neologizmy rzadko odnoszą sukces w języku - przyznał w odpowiedzi na to prof. John Mullan, dyrektor University College London.

Słowo "hen" istnieje w Szwecji nie od wczoraj. Używane było już w latach 60. ubiegłego wieku jako feministyczna alternatywa dla zaimka męskiego. Środowiska transpłciowych Szwedów w XXI wieku reaktywowały zapomniane "hen". Debata nad nowym zaimkiem rozgorzała w 2012 roku, gdy autor popularnych książek dla dzieci "Kiwi i pies potwór" używał w swoich publikacjach tylko nowego zaimka. Od tego momentu presja wywierana na Szwedzkiej Akademii rosła.

 

MT/rp.pl