Bronisław Komorowski mówił m.in. - Jest coś niemądrego i niedobrego, chyba w politycznie motywowanej, bo dalekiej od prawdy tezie, że to dzisiaj, po 26 latach polskiej wolności należy Polskę odbudowywać ze zgliszcz i ruin tak, jak po wojnie (...) 

Prezydent powiedział, że cieszy się, iż może wręczać odznaczenia po 26 latach polskiej wolności, m.in. order Virtuti Militari. - To wielka radość wręczać także po tylu latach odznaczenia, które są związane i z walką o Polskę, wtedy, w czterdziestym czwartym roku, jak i odznaczenia związane ze służbą dla Polski niepodległej dzisiaj. To coś nam wszystkim bardzo bliskiego, bo wszyscy wiemy, że w trudnej polskiej historii wolność mierzyło się krzyżami - powiedział Komorowski. Dzisiaj - mówił - zasługi mierzy się wręczanymi odznaczeniami. 

- Jednak największą formą podziękowania, najważniejszą formą uznania i szacunku jest to, że możemy przeżywać razem fakt, że po dwudziestu paru latach z satysfakcją widzimy dziś skutki odzyskania wolności - podkreślał prezydent. 

Kolejną osobą która zabrała głos na uroczystościach był gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, prezes Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich. - W Muzeum Powstania Warszawskiego ogarnia nas wszystkich wielkie wzruszenie. Słowa prezydenta są dla nas bardzo ważne - zapewniał. - Co może powiedzieć stary żołnierz? (...) Długo jeszcze po nas będzie to Muzeum (Powstania Warszawskiego) trwać, uczyć, przekazywać następnym pokoleniom, to, co było i jest, i będzie najdroższe, o czym mówił pan prezydent: oby nigdy wolność zdobywana przez nas nie była liczona krzyżami - podkreślił Ścibor-Rylski. - Drodzy przyjaciele. My odchodzimy. Cieszę się ogromnie, że mogłem tu przybyć w 71. rocznicę. Myślałem, że 70. będzie ostatnią, ale widocznie Bóg chce, abym tutaj był - zaznaczył Ścibor-Rylski. - Mam nadzieję, że to dzisiejsze spotkanie z prezydentem nie będzie ostatnim - dodał. Następnie generał zdobył się na następującą deklarację: - Dajemy urlop naszemu prezydentowi na pięć lat. Ale za pięć lat tutaj się spotkamy. Musimy się spotkać panie prezydencie. Będę obserwował z góry, czy dotrzymacie obietnicy - zaznaczył.

mm/Polskie Radio