Dziś drugi dzień Świąt Wielkanocnych, czyli Śmigus - Dyngus. Inaczej zwany jest także Lanym Poniedziałkiem. Jak nakazuje ten słowiański ludyczny zwyczaj, polewamy się wodą. Ma to symbolizować wiosenne oczyszczenie z chorób i brudu, a w późniejszym czasie także i z grzechu.

Jak przypomina Janina Skotnicka, etnograf z Muzeum Narodowego w Kielcach, zwyczaj polewania się wodą sięga tradycją XVI wieku i powstał w środowisku wiejskim. Początkowo to był zabieg magiczny, który miał zapewnić obfite opady deszczu w ciągu całego

W innych częściach Polski, np. na północy, było też uderzanie gałązkami - najchętniej ciernistymi - po łydkach. Miało to młodym dziewczynom zapewnić zdrowie i siłę witalną zaklętą w gałązkach - wyjaśnia etnograf.

Jak przypomina Janina Skotnicka kiedyś to panny polewały wodą kawalerów. Z czasem uległo to zmianie i czynność oblewania zdecydowanie ważniejsza stała się dla młodych dziewcząt niż dla chłopców. Ta panna, której nie oblano, czuła się obrażona i zaniepokojona, ponieważ oznaczało to brak zainteresowania ze strony miejscowych kawalerów i perspektywę staropanieństwa.

Jak dodaje Janina Skotnicka, śmigus oznacza polewanie się wodą, natomiast dyngus okup, którym zazwyczaj były pisanki. W ten sposób panny mogły się wykupić od oblania obfitą ilością wody. Istniał także zwyczaj obdarowywania przez dziewczynę wybranego kawalera pisankami.

Panny przygotowywały od 30 do 60 pisanek, a wynajęte kobiety zanosiły ten podarunek do wybranka. Oczywiście przy tej okazji inni chłopcy starali się zmylić posłanniczkę, żeby pisanki nie trafiły pod właściwy adres.

Dawniej śmigus i dyngus były dwoma odrębnymi zwyczajami. Z czasem tak się zlały ze sobą w jeden, że przestano rozróżniać, który na czym polega. Dzisiaj Śmigus - Dyngus jest jedynie zabawą o charakterze ludowym.

krp/IAR, Fronda.pl