Z raportu Josepha Faraha opublikowanego w G2 Bulletin wynika, że Austria stała się miejscem, z którego dżihadyści ruszają, aby przyłączyć się do walk w Syrii.

Jak zauważa autor, centralne położenie kraju sprzyja ich rozpraszaniu się po Europie bez zwracania na siebie szczególnej uwagi. Zdaniem austriackich służb wywiadowczych, ich kraj zajmuje ważne miejsce w pięcioletnim planie Państwa Islamskiego dotyczącym rozprzestrzeniania się kalifatu w Europie.

Powyższe informacje znalazły się też w raporcie Gladstone Institute. „Austria stała się w trampoliną dla światowego dżihadu” – czytamy. Dżihadyści wykorzystują bezpośrednie połączenia Austrii na Bałkany oraz do Turcji, która nadal odmawia zablokowania im drogi do Syrii, mimo, że ISIS przypuszcza ataki na miasta południowej Turcji i przetrzymuje tureckich dyplomatów, porwanych w Mosulu.

Jedną z reakcji austriackiego rządu na zagrożenie, było wzmocnienie działalności wywiadowczej. Niepokój budzi to, że  coraz więcej muzułmańskiej młodzież w tym kraju wyraża poparcie dla ISIS. “Rekruci, chcący wziąć udział w konflikcie w Syrii, mają różnorodne pochodzenie etniczne, ale ich motywacja jest jednorodna – to dżihadyści”– napisano w raporcie austriackiej agencji wywiadowczej. Pracownicy służb wywiadowczych podają, że wielu Czeczenów (którzy należą do najbardziej brutalnych dżihadystów, jacy walczą obecnie w Syrii) pochodzących głównie z muzułmańskich prowincji Federacji Rosyjskiej, przeprowadziło się do Austrii.

Z raportu wynika też, że jedna czwarta dżihadystów, podróżujących z Austrii do Syrii to obywatele austriaccy, którzy “mają rodzinę w Europie Południowo-Wschodniej oraz na zachodnich Bałkanach”. Wewnętrzne służby bezpieczeństwa ustaliły, że stu trzydziestu austriackich dżihadystów walczy obecnie w Syrii.

ed/Euroislam