- „Mianowanie przez Glińskiego do Rady Muzeum Polin Bronisława Wildsteina, żydowskiego renegata i antysemity, zajadle wspierającego antyżydowską retorykę tzw. prawicy i pachołka reżimu to więcej niż prowokacja - to jak splunięcie w twarz polskiemu Żydowi. Czyli jak zawsze”
- napisał prof. Hartman na Twitterze.
Jego wpis odnotował mec. Bartosz Lewandowski, który zwrócił się w tej sprawie do prof. Michała Bilewicza, twórcy pojęcia „antysemityzmu wtórnego”.
- „Zapytam specjalistów. Panie prof. @Michal_Bilewicz: czy publiczne żądanie marginalizacji przedstawiciela społeczności żydowskiej, a także wykluczanie z uwagi na poglądy to antysemityzm wtórny czy może jeszcze tradycyjny?”
- pyta prawnik.
- „Bo to, że to racjonalizująca mowa nienawiści, to wiem”
- dodaje.
Zapytam specjalistów. Panie prof. @Michal_Bilewicz: czy publiczne żądanie marginalizacji przedstawiciela społeczności żydowskiej, a także wykluczanie z uwagi na poglądy to antysemityzm „wtórny” czy może jeszcze „tradycyjny”?Bo to, że to „racjonalizująca mowa nienawiści”, to wiem. pic.twitter.com/t3XirBKXJZ
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) August 6, 2022
Zobacz również: Forum Żydów Polskich masakruje retorykę prof. Hartmana