Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak oraz posłowie Paweł Jabłoński i Waldemar Buda przeprowadzili dziś kontrolę poselską w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, chcąc zapoznać się z przebiegiem rozmów ministra Czesława Siekierskiego ze stroną ukraińską ws. importu ukraińskich produktów rolnych. Kiedy posłowie oczekiwali na okazanie im zażądanych dokumentów, resort postanowił te dokumenty utajnić. W ocenie polityków PiS, działania te mogą być próbą utrudnienia kontroli poselskiej. Poseł Paweł Jabłoński opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym opowiedział o kulisach dzisiejszych wydarzeń w resorcie rolnictwa.

- „Panika w Ministerstwie Rolnictwa, krzyki i wyzywanie przez wiceministra Stefana Krajewskiego od ruskich agentów – taka była reakcja na naszą kontrolę poselską”

- relacjonuje b. wiceszef MSZ.

W ocenie polityka PiS, w resorcie „od początku coś ukrywali”. Wskazał, że posłowie wykonujący kontrolę najpierw byli zapewniani, że dokumenty są przygotowywane, a po dwóch godzinach nagle usłyszeli, że jednak zostały opatrzone klauzulą tajności.

- „Zrobił to wbrew przepisom ustawy o ochronie informacji niejawnych: dokumenty zawierające informacje o spotkaniach ze stroną ukraińską w jawnej formie i trybie krążyły bowiem wcześniej szeroko po ministerstwie i innych instytucjach...”

- zauważył Jabłoński.

Dodał, że kilka z tych „niejawnych” dokumentów odnaleziono w jednym z departamentów.

- „I to właśnie wywołało taką paniczną reakcję – bo nadużywanie ustawy o ochronie informacji niejawnych do ukrywania informacji przed posłami to bardzo poważne złamanie prawa, możliwe że z konsekwencjami karnymi dla odpowiedzialnych za to osób.”

- wyjaśnił.

- „Mówiąc krótko: ktoś bardzo, bardzo niemądrze doradził panu ministrowi...”

- dodał.