Ponieważ jestem wciąż daleki od katolickiego ideału, to chciałbym zapytać o kwestię kary śmierci w nauczaniu KK. Ponieważ jestem jej zadeklarowanym zwolennikiem i uważam, że w przypadku niektórych przestępstw najlepiej spełnia klasyczną definicję sprawiedliwośći: "Sprawiedliwość jest stałą i niezmienną wolą przyznania każdemu należnego mu prawa.", to czy pogląd wyszczególniony (poniżej) jest jedynym współczesnym deklarowanym przez Kościół Katolicki?
https://opoka.org.pl/biblioteka/F/FE/mm_karasmierci.html
"Po trzecie, możliwość zaistnienia takich sytuacji sprawia, że kara śmierci nie jest w nauczaniu Kościoła tak radykalnie wykluczona, jak aborcja czy eutanazja. Kościół dopuszcza konieczność jej stosowania, gdyby okazało się, że jest jedynym środkiem ochrony przed osobami, które, popełniwszy zbrodnie, z dużym prawdopodobieństwem ponownie będą zagrażały niewinnym. Dopuszczonym przez Kościół motywem nie jest tu więc ani oburzenie i pogarda dla przestępców, ani zapłata za popełnione zło na zasadzie: życie za życie, ani dostarczenie satysfakcji rodzinom ofiar, ani też (wątpliwe) odstraszanie potencjalnych zbrodniarzy, ale jedynie uprawniona obrona."
"Dopóki więc istnieje realna alternatywa karania zbrodniarzy za najbardziej drastyczne przestępstwa - dotkliwego i niepobłażliwego! - w normalnie funkcjonującym państwie nie ma miejsca dla kary śmierci."
Czy więc hipotetyczne jej przywrócenie (co jest aktualnie kompletnie niemożliwe) stałoby w sprzeczności z nauczaniem KK?
Jest też bezwzględny nakaz, by święcić dzień sobotni (szabat).
Natomiast w Starym Testamencie jest taki nakaz.
Jest też bezwzględny nakaz, by święcić dzień sobotni (szabat).
no i o to chodzi ze jestesmy sporo w glebi starego testamentu ;)
To taki myk, bo zawsze można wskazać miejsce odosobnienia do końca żywota onych...
Ostatnio kazanie o uzdrowieniu trędowatego poszło w całości w kierunku... miłosiernego niestosowania kary śmierci. Hmm.
Miał pisać wiele pism do różnych rządów JPII, by nie wykonywały wyroków na skazańcach.
Ciekawe, czy pisał razem z Dziwiszem listy do owych skazańców, by się nawrócili?
Podejrzewam, że Rymkiewicz ma rację sugerując, że powieszenie króla Stasia wraz z innymi zdrajcami mogłoby Rzeczpospolitej wyjść na dobre.