No bo czymże jest szczęście. Niewątpliwie jest jakąś pełnią. Tak więc ludzi szczęśliwych nazywamy spełnionymi. I rodzi się kolejne pytanie. Co jest tą pełnią i jak sie spełnić. Pełnia zaś jest jakimś wewnętrzym doświadczeniem. W związku z tym szczęście też takim doświadczeniem jest. Ludzie szczęśliwi doświadczają pełności i nasycenia.
Ale czym się nasycają ludzie szczęśliwi? Pewnie czymś co ogólnie można nazwać przyjemnością lub radością w całej obfitości zjawisk jakie te dwa wyrażenia obejmują. A obejmują różne, nie tyle rodzaje, co przejawy szczęścia. Jednak dana przyjemność jest szczęściem wtedy i tylko wtedy, gdy konsekwencje są dobre. Trudno bowiem nazwać szczęściem tą przyjemność, która w przyszłości lub dla innych istnień przyniesie nieszczęście, zło itp. Szczęście chce sie pomnażać. Mając na uwadze powyższe szczęściem nie bedzie ta przyjemność, której przyczyna nie była dobra. A więc szczęście jest wewnętrzym i obfitym doświadczeniem jakiegoś ciągu dobra.
Zwykło się mówić "cogito ergo sum - myślę więc jestem". Hasło lekko "oklepane" i trochę przez to niedostrzega się jego zgubności. Ponieważ myślenie jedostki nie jest wyznacznikiem rzeczywistości. Rzeczywistość jest jaka jest niezależnie od tego jak ją postrzegamy i co o niej myślimy (cogito). To, że ja będę uważał coś za dobre to nie znaczy, że to coś dobrem jest. To co Dobre nie zależy ode mnie - człowieka. Nie ja decyduje co jest dobrem, a co złem.
Jeżeli więc szczęście jest wewnętrzym i obfitym doświadczeniem jakiegoś ciągu dobra, to jego osiągnięcie w jakimś stopniu jest niezależne ode mnie. I nie ja - człowiek- decyduje co jest szczęściem.
Ot takie przemyślenia.
Komentarze (0):
Keraj37 May 12, 2011, 3:35 p.m.
Witaj - bardzo fajnie że poruszasz taki temat - jednak musze Cie ostrzec - to sa bardzo waszkie temety z Teorii Poznania i teorii Wiedzy jak i Teorii Wartosci. Wielu filozofow zlamalo sobie na tym pioro a Ty tak zgrabnie przeskakujesz wiele rodzacych sie przy okazji absolutyzacji dobra i prawdy problemow;)
Wighjet May 12, 2011, 4:03 p.m.
Witam :) Bo ja tylko człowiek jestem i przeskakuje. Oby te przemyślenia były początkiem dyskusji.