Odrobina historii
Święty Walenty był biskupem rzymskim. Znany z dobrego serca umiał pocieszać nieszczęśliwych. Uwięziony, uzdrowił ze ślepoty córkę swojego strażnika, aby mogła wyjść za mąż. Dlatego zakochani i narzeczeni w XV wieku ustanowili go swoim patronem. Prawdopodobnie ma to także związek z przypadającym na połowę lutego początkiem godów ptasich.
Miejscem życia (na przełomie III i IV wieku) i męczeństwa za wiarę biskupa Walentego było miasto Terni. Stanowi ono dzisiaj stolicę włoskich zakochanych (a więc nie Werona). Co roku odbywają się w nim imprezy walentynkowe, przyciągające wiele mających się ku sobie osób.
Nie ma zgodności wśród badaczy dziejów, skąd wywodzi się Święto Zakochanych. Jedni mówią o Francji, inni o Anglii. W tej ostatniej obyczaj świętowania 14 lutego znany był już w XIV wieku, ale początkowo związany był z tradycją wybierania w tym dniu przez młodych przyjaciela lub przyjaciółki na cały rok.
Święty Walenty uważany jest także za patrona chorych na padaczkę. Dzień jego imienia w Niemczech uchodził w związku z tym za feralny (co dzisiaj brzmi anegdotycznie), bowiem etymologia ludowa w języku niemieckim łączyła to imię z ap.fallen, co znaczy padać.
Co to jest Walentynka?
Słownik oksfordzki, wydanie z 1991 r. tak tłumaczy hasło „valentine”: to kartka, albo podarek, wysyłane często anonimowo, jako znak miłości lub sympatii w Dzień św. Walentego. Słowo to może być także użyte w zwrocie, np. Moja ty Walentynko.
Pierwszymi walentynkami były podobno kompozycje z suszonych kwiatów.
Walentynki, jak u nas potocznie przyjęło się nazywać Dzień zakochanych, to nie rodzime święto…
… ubolewają niektórzy, i żałują, że nie umiemy sami wykreować własnego. A przecież nie jesteśmy tak całkiem od macochy. Słowianie także mają swój historyczny wkład w podwaliny i obchody tego święta. Na Litwie, na początku marca, przypada dzień Kaziuków, w którym zakochani obdarowywali siebie, na znak uczucia, wielkimi piernikowymi sercami, i podobno ma to miejsce także współcześnie.
Walentynkowa sonda
Robert, 70 lat, inż. mechanik – To święto jest zapożyczone, ale powoli, tradycja jego obchodzenia wdraża się w społeczeństwie, i chcąc nie chcąc człowiek tym nasiąka…
Ewy, dwie licealistki – Jak można nie lubić tego święta? Jest takie sympatyczne. W naszej szkole i w tym roku będzie funkcjonowała poczta Walentynkowa. Zawsze cieszy się powodzeniem. Za jej pośrednictwem będzie można przekazać swoim sympatiom kartkę z serduchem i czadowym tekstem. Dzień Zakochanych sprzyja nieśmiałym i tym, którym brakuje odwagi, aby wyznać swoje uczucia. Jesteśmy absolutnie za!
Andrzej G. urzędnik ministerialny w średnim wieku – Żadnych amerykanizmów! Nie uznaję tego święta! Jestem zwolennikiem Dnia Kobiet!
Magdalena, ekonomistka – Wypowiadanie i wyrażanie prawdziwej miłości i otrzymywanie jej wzajemnie przez cały rok, daje mi o wiele więcej zadowolenia, niż uleganie przelotnym kaprysom z okazji zachodniego Dnia Zakochanych.
Jerzy, 45 lat, strażnik miejski – Nie popieram tego święta, jest za bardzo komercyjne i ma niewiele wspólnego ze świętym Walentym, ale je obchodzę, bo myślę, że żonie byłoby przykro, gdybym o niej czternastego lutego „zapomniał”.
Damian, 18 lat, uczeń technikum elektrycznego – Dzień, jak co dzień, ale o dziewczynie pamiętać trzeba…
Roman, emerytowany inżynier – Jak wyglądałoby moje życie, bez tak bliskiej mi osoby, jak żona? Wspieramy się wzajemnie, opiekujemy sobą… Dlatego nie przepuszczam żadnej sposobności, żeby okazać jej, jak jest mi droga. Dzień Zakochanych poza tym wnosi w nasze życie odrobinę kolorytu. Mimo swojego wieku, a zresztą gdzie jest powiedziane, ze jest to święto wyłącznie młodych, nie wstydzę się zostać w tym dniu Walentym, i przynieść swojej Walentynie pudełko czekoladek w kształcie serca.
Miłość okazuj cały rok!
Powyższa sonda dotyczy oczywiście zbyt małej próby, aby można było dokonać jakichś uogólnień, i tak naprawdę rozdzieranie szat nad świętem zakochanych nie ma sensu. Wszystko bowiem nie będzie się nigdy podobało wszystkim. Walentynkowicze nikomu nie szkodzą, niechaj więc robią swoje. Goethe powiedział kiedyś „Więcej światła”. W dzisiejszych czasach aż prosi się o trawestację jego słów, aż prosi się, by wołać: Więcej miłości! Dzień św. Walentego daje ku temu okazję, choć wiemy, że to uczucie należy pielęgnować i okazywać zawsze.
Komentarze (0):
Viaamsterdam Feb. 14, 2015, 1:09 p.m.
Ratatosia, ponieważ mój wpis zniknął z ff, odpowiadam tutaj: Święty Walenty po wielokroć OK! :)
Spring - może Atomowy tylko tak wybrał... Pozdrawiam obydwie Panie :) :)
Viaamsterdam Feb. 14, 2015, 1:32 p.m.
2013 Zuzelski - Szanowny Panie, ponieważ odwiedził Pan mój wątek na ff i zostawił Swój ślad, chciałam za to podziękować. Niestety, nie mogę ustosunkować się do pańskiego komentarza, bo zanim się zalogowałam, mój wpis zniknął, został usunięty, co zdaje się jest efektem moich eksperymentów dzisiejszej nocy na tamtym forum. Cóż... Jeszcze raz dziękuję, i pozdrawiam :)
. Feb. 14, 2015, 4:09 p.m.
Via, ja widzę Twój wątek. Sprawdź niezalogowana czy widzisz. Jeśli tak, to znaczy, że dałaś sobie plonka. :)
Viaamsterdam Feb. 14, 2015, 6:20 p.m.
Ratatosia, dziękuję bardzo, faktycznie :( Jak to się stało? I najważniejsze, co zrobić, żeby siebie odplonkować? Napisać do Admina?...
Viaamsterdam Feb. 14, 2015, 6:23 p.m.
Ratatosia - jeszcze raz dzięki. Już sobie poradziłam :)
Paul Feb. 14, 2015, 9:54 p.m.
przeoczyłem walentynki, co nie znaczy, że zapomniałem o miłości - bardzo różnej
Viaamsterdam Feb. 14, 2015, 10:18 p.m.
Paul witaj! Jak to możliwe, że to Ci umknęło skoro handlowcy przygotowywali się na ten dzień dużo wcześniej, zalewając półki serduszkami z pluszu i czekolady? :)
Paul Feb. 15, 2015, 11:29 a.m.
sprzedałem jedną pocztówkę-walentynkę i to już dni temu
w lublinie małe i średnie sklepiki padają jak muchy, przynajmniej te na nie najmodniejszych ulicach i chyba widać popularność galerii, sieci i dużych sklepów
15 metrów teraz od mojego sklepiku są 2 sieci od niedawna, szał
ja jednak odchodzę i tak od gadżetów, które ledwo idą, dobrze sprzedają mi się artykuły biurowe, papiernicze
pozdrawiam :)
Inga52 Feb. 15, 2015, 2:48 p.m.
Zawsze sięzastanawiałam , kto zacz ten św.Walenty, że święty to już wiedziałam, ale reszta? Dzięki temu tekstowi już wiem.Moja ostrożnść w tym temacie nie była niechęcią do tzw."amerykanizmów" jak zaznaczył wcześniej jeden z komentatorów. Jestem za tym walentynkowym szaleństwem, które coraz wyrażniej staje się naszą tradycją. Miłości nigdy za wiele, to ona wszak ratuje ten świat przed złem, nieprawdaż?
. Feb. 16, 2015, 2:45 a.m.
Via, cieszę się, że już w porządku. No cóż, mysz grasując po ekranie, wzięła napis 'ukryj' za serek. :)