Brak światła, energii… cieknące lodówki, rozmrożona żywność, nie działające komputery, brak Internetu, rozładowane telefony, słaby sygnał telefonii komórkowej, wieczór i noc spędzone przy świecach…
Afrykański busz? Średniowiecze? A może czasy głębokiej komuny w latach 80-tych XX w., kiedy regularnie wyłączano światło?
Nie! I po trzykroć NIE! Taka sytuacja panuje od godziny 11:00 dnia 16 lipca w Kijowie! Kiedy piszę te słowa, na laptopie, którego bateria jeszcze działa, jest godzina 5:30 17 lipca 2020 r.! Czyli niemalże dobę nie ma światła!
Czy to dotyczy jakiegoś obrzeża Kijowa? NIE! Taka sytuacja panuje w samym centrum stolicy Ukrainy! W pobliżu słynnego Majdanu na ul. Kościelnej! Stolicy, która chce być nazywana EUROPEJSKĄ!
Stolicy, gdzie politycy nieustannie mówią jakie to wspaniałe europejskie standardy tu panują!
A tymczasem tutejsze władze jeżdżące luksusowymi samochodami, jakie są rzadkością nawet na ulicach Londynu czy Paryża, nie potrafią zapewnić swoim obywatelom dostaw energii!!!
Firma DTEK Kijowskie Elektromerezhi ma w głębokim poważaniu swoich klientów. Aby dodzwonić się na infolinię trzeba czekać na linii po 10-15 minut i klient jest zbywany!
Owszem 10 dni wcześniej była podana informacja, że dnia 16 lipca w godzinach od 11:00 do 16:00 będą prowadzone zaplanowane prace konserwacyjne jednak te „zaplanowane prace konserwacje” trwają do dnia dzisiejszego!!! Czyli prawie DOBĘ!!!
Nikt się nie liczy ze stratami jakie ponoszą ludzie! Jest lato! Temperatury sięgające 27 stopni!
Tak właśnie wygląda Ukraina XXI wieku! Taki jest stosunek władz, a właściwie oligarchów (bo trudno to nazwać wadzą) Ukrainy do swoich obywateli i ich fundamentalnych potrzeb jakim jest zapewnienie dostaw energii elektrycznej!
Jeśli ktoś jeszcze ma czelność narzekać na polskie władze, na standardy jakie panują w Polsce! Śmie krzyczeć, że są łamane prawa obywateli itd. To zaprasza na Ukrainę! Zakosztuje prawdziwej wolności i poszanowania swoich praw obywatelskich!
Komentarze (0):