Niestety nie mogłem osobiście wziąć udziału w ŚDM w Polsce. W miarę możności śledzę to wielkie modlitewne wydarzenie przebywając na Ukrainie. W najbliższą niedzielę nasza parafia będzie się duchowo łączyć z młodzieżą zebraną w Krakowie podczas adoracji Najśw. Sakramentu, która poprzedzi Mszę św. Trzeba było dać możliwość wyjazdu młodszym.
Z uśmiechem politowania czytałem wypowiedzi niektórych dyżurnych „autorytetów” w Polsce, jak np. prof. (sic.) M. Środy, która jeszcze przed przyjazdem Papieża do Polski już wiedziała, co Ojciec św. nam powie. A tego, co nie wiedziała, to uznała za nieodzowne aby „doradzać” Papieżowi, co powinien powiedzieć. Całe szczęście, że papież Franciszek ma mądrzejszych doradców i nie musi słuchać takiej „etyczki” jak p. Środa. Jest takie polskie powiedzenie, że kogo Pan Bóg chce pokarać, to mu na starość rozum odbiera. Jak widać sprawdza się!
Papież przyleciał, rozpoczął swoją pielgrzymkę i… ruszyła cała machina manipulacji i dezinformacji w zagranicznych, a zwłaszcza niemieckich, mediach. Wtórują im oczywiście i media polskojęzyczne w naszym kraju pozostające na usługach swoich niemieckich mocodawców.
Niezwykle ważne i piękne przemówienie powitalne Ojca św. na Wawelu zostało przez te media zmanipulowane i wręcz posiekane. Z informacji jakie te media przekazują wynika, jakby najważniejszym tematem tego przemówienia byli uchodźcy! Niemieccy dziennikarze prześcigają się w tytułach pisząc jaką to burę dostał polski rząd i Polacy, za to że nie chcą się „ubogacać kulturowo” tak jak oni.
Tymczasem nawet średnio inteligentny człowiek po uważnym przeczytaniu przemówienia papieża Franciszka przekona się, że temat uchodźców był jednym z kilku i wcale nie najważniejszym. Ciekawe jest również i to, że Papież zaczynając ten temat zwrócił nam Polakom uwagę, że najpierw powinniśmy zadbać o swoich obywateli, którzy z różnych przyczyn wyemigrowali z Polski. Mówił: Trzeba zidentyfikować przyczyny emigracji z Polski, ułatwiając powrót osobom, które chcą wrócić. Czyli Papież przypomniał, to czego naucza Katechizm, a mianowicie, że miłość samego siebie, swoich bliski itd. pozostaje podstawową zasadą moralności (KKK 2264).
Dalej w swoim wystąpieniu Ojciec św. mówił: Jednocześnie potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary.
Namiestnik Chrystusa mówi o gotowości przyjęcia tych ludzi, a nie o bezmyślnym i niekontrolowanym napływie ludzi, którzy z prawdziwymi uchodźcami nie mają nic wspólnego, a częstokroć, jak to pokazują wydarzenia w Niemczech, Francji czy Szwecji stanowią zagrożenie dla życia i bezpieczeństwa obywateli państwa, które udzieliło im gościny. Gotowość ta nie może być narzucana narodom siłą poprzez wyznaczanie jakichś kwot!
Papież podał niejako kryteria, którymi należy się kierować udzielając gościnności. Tej gościny należy udzielić tym wszystkim, którzy rzeczywiście uciekają od wojny i głodu, którzy są pozbawiani swoich praw podstawowych,w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary. A przecież, to nie muzułmanie są prześladowani ze względu na wyznawaną wiarę, a chrześcijanie i to im w pierwszym rzędzie należy udzielić gościny.
Jakoś tę kwestię niemieckie media bardzo skrzętnie przemilczały!
Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że poglądy Papieża w kwestii uchodźców i imigrantów uległy pewnej ewolucji. Jeszcze przed rokiem zachęcał, aby każda parafia przyjęła jedną rodzinę uchodźców. Dziś już o tym nie mówi. Ma świadomość tego do czego doprowadziła polityka multi-kulti. Widzi ile cierpienia przysporzyła postawa rządzących w tych państwach Europy, które pozwolili na ten niekontrolowany napływ prawdziwych hord obcych kulturowo i nie szanujących naszych europejskich wartości ludzi.
Papież zdaje sobie z tego sprawę i dlatego podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu do Polski stwierdził: Świat jest pogrążony w wojnie, bo zatracił pokój. Niestety do utraty tego pokoju w Europie w znacznym stopniu przyczynili się rządzący swoimi nierozważnymi decyzjami w sprawie uchodźców i imigrantów. Ale także szmuglowaniem i handlem bronią. To ci, którzy w świetle kamer machają oliwną gałązką pokoju, a w swoich ciemnych gabinetach i jeszcze ciemniejszych sercach dobijają targu na kolejne dostawy broni.
Kontynuując swoje przemówienie na Wawelu Papież powtórzył to, co mówił już wielokrotnie: należy zabiegać o współpracę i koordynację na poziomie międzynarodowym, w celu znalezienia rozwiązania konfliktów i wojen, które zmuszają wielu ludzi do opuszczenia swoich domów i ojczyzny.
Zupełnie przemilczany został bardzo mocny głos Papieża w kwestii obrony ludzkiego życia. Niemieckie media nawet się nie zająknęły aby o tym napisać! Wyobrażam sobie również furię w jaką musiała wpaść p. Środa i jej wynaturzone koleżanki feministki, gdy papież Franciszek mówił: Życie musi być zawsze przyjęte i chronione – zarówno przyjęte jak i chronione – od poczęcia aż do naturalnej śmierci, i wszyscy jesteśmy powołani, aby je szanować i troszczyć się o nie. Z drugiej strony do zadań państwa, Kościoła i społeczeństwa należy towarzyszenie i konkretna pomoc wszystkim, którzy znajdują się w sytuacji poważnej trudności, aby dziecko nigdy nie było postrzegane jako ciężar, lecz jako dar, a osoby najsłabsze i najuboższe nigdy nie były pozostawiane samym sobie.
I w tym względzie obecny polski rząd idzie po linii Ojca św. Nie mamy jeszcze ustawy całkowicie zakazującej aborcji, ale miejmy nadzieję, że jest to tylko kwestia czasu. Mamy jednak program Rodzina 500+, który stanowi konkretną pomoc dla polskich rodzin. Zaawansowane są prace nad programem mieszkaniowym.
Za te słowa nt. ochrony ludzkiego życia jesteśmy Ojcu św. szczególnie wdzięczni. To wielkie wsparcie dla wszystkich obrońców życia w naszym kraju.
Pielgrzymka Papieża do Polski i na ŚDM trwa. Już można sądzić, że będzie wielkim sukcesem. Nie udało się zniechęcić młodych do przyjazdu. Młodzi mają swój własny rozum i nie słuchają pokrętnych tłumaczeń. Nie dają się manipulować i oszukiwać przez media mętnego nurtu. Na własne oczy widzą, że Polska to piękny, w pełni wolny i demokratyczny kraj, w którym nikt nikogo nie prześladuje, nie naśmiewa się z powodu wyznawanej publicznie wiary.
A, że niemiecki pismaki piszą… połamania piór. Ponoć papier wszystko przyjmie, a później można go przerobić na zupełnie inny papier, który jest nieodzowny w pewnym miejscu…
Komentarze (0):
Edit July 29, 2016, 1:25 a.m.
"A gdy ludzie spali"
Zadziwiająco pasuje ten fragment do dzisiejszej europy która jest jakby w letargu i to od dawna upojona dobrobytem nie widzi nic i nic nie rozumie, a chwasty rosną od dawna i są siane nowe i na wzajem się wyniszczają.
I słuszna uwaga odnośnie samych polaków wyjeżdżających za chlebem.
"Papież zaczynając ten temat zwrócił nam Polakom uwagę, że najpierw powinniśmy zadbać o swoich obywateli, którzy z różnych przyczyn wyemigrowali z Polski. Mówił: Trzeba zidentyfikować przyczyny emigracji z Polski, ułatwiając powrót osobom, które chcą wrócić."
Natomiast w wp jakiś mistrz psychologii napisał, że Polacy nie chcą wracać bo się ustawili na obczyźnie i bo w Polsce źle by o nich mówili sąsiedzi. Naprawdę tacy debile redaktorzy żyją na tym świecie? Znam polaków z obczyzny, którzy wyjechali za chlebem i gdyby mogli wrócić do godziwej pracy, która pozwoliłaby im utrzymać rodzinę i zapewnić dom (godziwe miejsce do mieszkania- największe udręka i problem polaków), to rzuciliby obcą ziemię w ciągu jednego dnia, bo każdy kto wyjechał za chlebem tęskni i pragnie wrócić, tylko do czego ma wracać? Do klitki w bloku z rodzicami? Do rozpaczy za co jutro kupi chleb, bo pracy nie ma?
To jak tak zwane elity odleciały od realiów w jakich żyją Polacy naprawdę mnie wkurza, a skala manipulacji prasy zachodniej w relacjach z dni młodzieży to czarna rozpacz, jakby wiedzieli, że jedno zdjęcie radosnej młodzieży mogłoby obudzić Europejczyków z letargu.
Teofila (w podróży) July 29, 2016, 5:30 p.m.
+
ProRP Aug. 16, 2016, 9:37 p.m.
"A gdy ludzie spali" przyszli bolszewicy i zabrali im państwo. Elity? Jakie elity? Elity polskie zostały wymordowane, a to co zajęło ich miejsce to "ersatzelity" bolszewickiego sortu. Dlatego mamy to, co mamy? Kto to są ersatzleity? To mordercy, złodzieje, zdrajcy i oszuści. Komu to nie przeszkadza i z tym nie walczy musi płacić haracz życia, a ceną jest wegetacja lub emigracja, albo aranżacja z tym gównem moralnym.
I to by było na tyle, towariszczi, s komsomolskim...