To reakcja na coraz trudniejszą sytuację francuskich Żydów. Muszą zmagać się przede wszystkim z rosnącym antysemityzmem, szerzonym przez środowiska muzułmańskie. Z dnia na dzień wzrasta też ryzyko zamachów terrorystycznych i ataków na obiekty związane z żydowską kulturą i na samych Żydów.

Dochodzi do tego wrogość laickiego państwa, które zabrania obrzezania czy uboju rytualnego. W związku z tym wszystkim coraz więcej Żydów decyduje się na emigrację, przede wszystkim do Izraela. Część wyjeżdża też do Stanów Zjednoczonych lub do Wielkiej Brytanii.

Tel Awiw ustami prezydenta Benjamina Netanjahu zachęca do przyjazdu wszystkich, którzy tylko tego chcą. Nie jest to do końca altruistyczna postawa: Izrael zmaga się z problemami bardzo niskiego przyrostu naturalnego. Stąd wszyscy, którzy gotowi są osiedlić się w tym państwie stanowią szansę na choć niewielkie, lecz jednak istotne odsunięcie demograficznej katastrofy. A przecież nie każdy chce mieszkać w państwie, będącej swoistą zachodnią wyspą na oceanie arabskiego barbarzyństwa!

pac