Mimo sprzeciwu Donalda Tuska, poseł Paweł Poncyljusz z Koalicji Obywatelskiej zapowiada, że nie porzuci prac nad ustawą wprowadzającą w Polsce związki partnerskie. Polityk przekonuje, że skłaniają go to tego słowa papieża Franciszka.

W niedawnym wywiadzie dla portalu Onet poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal pochwalił się, że wraz z Pawłem Poncyljuszesz pracuje nad projektem ustawy o związkach partnerskich, którą wkrótce planują zaprezentować Polakom. Polityk powoływał się przy tym nawet na papieża Franciszka.

- „Jako naród jesteśmy tradycyjnie tolerancyjni. Polacy są już gotowi na jedną rzecz, o której mówi tez papież Franciszek, czyli związki partnerskie na gruncie prawa cywilnego”

- argumentował Kowal.

W zapowiedzi tej nie było nic zaskakującego. Skręcający w lewą stronę politycy Platformy Obywatelskiej od dawna mówią o konieczności wprowadzenia związków partnerskich w Polsce. Mówił o tym również Donald Tusk, który występując na Campus Polska Przyszłości zapowiedział, że będzie to jedna z jego pierwszych decyzji, kiedy uda mu się przejąć władzę w Polsce.

Pech posłów Kowala i Poncyliusza polega jednak na tym, że w ostatnim czasie Donald Tusk postanowił bez ostrzeżenia zmienić swoją retorykę. Na początku października szef PO tak mówił o pomyśle swoich podwładnych:

- „Nie prosiłem o taką inicjatywę. To nie jest inicjatywa Platformy Obywatelskiej i to nie jest inicjatywa Koalicji Obywatelskiej jako klubu”.

Dodał:

- „Zapoznam się. Będę rozmawiał na pewno z posłami Kowalem i Poncyljuszem, ponieważ są członkami klubu, ale ja nie miałem takiego oczekiwania i nadal nie mam takiego oczekiwania, by zajęli się tym tematem”.

Teraz na antenie RMF FM Paweł Poncyljusz był pytany, czy dalej będą z posłem Kowalem zajmować się tą sprawą.

- „Będziemy, ale w ciszy, w spokoju, bardziej w sensie eksperckim wypracujemy naszą propozycję w ciszy, spokoju i bez żadnych emocji”

- zapowiedział polityk.

- „Mam nadzieję, że Donald Tusk szanuje polityków Koalicji Obywatelskiej. Że mogą myśleć, że nie są zwolnieni z myślenia, z zastanawiania się”

- dodał.

Polityk stwierdził, że jako konserwatysta czuje się do tego zobowiązany przez papieża Franciszka.

- „Skłoniły mnie do tego słowa papieża Franciszka, który powiedział dość jasno, że uważa, że państwa powinny parom homoseksualnym zorganizować ramy prawne, ale że małżeństwo jest zarezerwowane dla kobiety i mężczyzny”

- mówił.

kak/RMF24, DoRzeczy.pl