"Tak wygląda tolerancja i szacunek według środowisk feministycznych. Tuż po tym jak zadeklarowano walkę przeciw przemocy, paradoksalnie organizatorzy rzucili się wręcz z pięściami na kobiety, które przyszły wyrazić swoje zdanie, pokazując, że zdanie wąskiej grupy frustratek nie jest głosem wszystkich kobiet" - czytamy na oficjalnym profilu żeńskiej sekcji Ruchu Narodowego na Facebooku.

Pytanie, czy zdjęcia na ktorych dokładnie widać - krok po kroku - całe zdarzenie, będzie stanowiło bodziec dla organów ścigania? Doszło bowiem do użycia lub też groźby użycia przemocy wobec kobiet. Czy tym razem, czujni - jeśli chodzi o obywateli o odchyleniu "prawicowo-nacjonalistycznym" - mundurowi, będą działać równie stanowczo wobec sympatyków ruchu feministycznegp?

Mają w ręku nagranie i zdjęcia. Tylko od nich zależy, czy w Polsce dalej będzie istniało przyzwolenie na bezkarne stosowanie przemocy wobec słabszych.

AM