Minister sprawiedliwości Holandii, Sandr Dekker, ogłosił, że odbył "twardą rozmowę" z prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Miał pouczać go o praworządności. Tak napisał sam. A jak wyglądała rozmowa naprawdę? Dekker został "rozjechany" jak dziecko.

Holenderski minister opublikował na Twitterze swoje zdjęcie z Małgorzatą Gersdorf. Napisał, że "polskie państwo jest pod naciskiem"; sam chwalił się, że odbył "twardą rozmowę" z ministrem Zbigniewem Ziobrą. Problem w tym, że to... całkowita nieprawda.

Jak ustalił portal wpolityce.pl, Dekker musiał wysłuchać... pouczeń od ministra Ziobry. Ten wykazał mu rażącą niekompetencję, niewiedzę na temat polskich reform i nieznajomość polskiej historii.

"Rozmawialiśmy z osobami, uczestniczącymi w rozmowie ministra Zbigniewa Ziobry z holenderskim politykiem, który chwalił się na Twitterze wspólnym zdjęciem z Małgorzatą Gersdorf. Okazuje się, że to holenderski minister musiał wysłuchać lekcji dotyczącej nie tylko reformy sądownictwa, ale także historii Polski. Zbigniew Ziobro pytał go także o konkretne argumenty dotyczące zarzutów Holendra wobec polskiej reformy sądownictwa. Nie usłyszał odpowiedzi. Dekker najpierw twierdził, że chodzi o kwestie „ogólne” i „całokształt”, by na koniec przyznać, że prawo nie ma z tą sprawą nic wspólnego, ale polityka bardzo dużo" - pisze portal.

I mówił o tym nie jakiś anonimowy urzędnik - ale sam wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Jak powiedział, Dekker "nie potrafił wskazać żadnej normy" prawnej, która zostałaby w Polsce rzekomo naruszona. Mówił, że... chodzi o "całokształt".

"Minister Ziobro skwitował wypowiedź Dekkera dowcipem z czasów PRL-u, mówiąc że gdy przed komunistycznym sądem skazany dopytywał za co dostał pięć lat , jedyne co usłyszał to że „za całokształt”. Minister zwrócił uwagę że w Europie można chyba oczekiwać innego poziomu i standardów uzasadnień poglądów prawnych, zwłaszcza gdy padają podniosłe słowa o praworządności. Dlatego kilkakrotnie nalegał by gość wskazał konkretne normy europejskie , jakie aktualne narusza polska reforma, ten niczym uczeń przy tablicy, przyłapany na niewiedzy konsekwentnie uchylał się od odpowiedzi" - powiedział Wójcik.

Jak stwierdził wiceminister, Dekker przyznał wreszcie, przyparty do muru, że... "nie chodzi o kwestie prawne, ale o politykę". Nie przedstawił żadnych kontrargumentów Ziobrze.

bsw/wpolityce.pl