,,Widać, że są ogromne naciski na Polskę, o których rząd nie mówi'' - ocenił Witold Gadowski nowelizację ustawy o IPN. W rozmowie z portalem ,,Tysol.pl'' publicysta wskazuje, że rząd ,,ustępuje przed naciskami strony żydowskiej'', a my jako obywatele ,,chcielibyśmy znać powód tego ustąpienia''.

,,Czy jest to pewna kalkulacja polityczna, czy zwykłe tchórzostwo. Jeżeli zwykłe tchórzostwo, to jest najgorszy rodzaj postępowania politycznego, bo ono nic nie przynosi oprócz hańby. Tchórzy się nie szanuje'' - mówi Gadowski.

,,Chciałbym to wiedzieć od polskiego premiera. Mam nadzieję, że to powie w exposé. Pozostawiam mu cień szansy i mam nadzieję, że będzie w stanie mnie przekonać'' - dodaje.

Gadowski wyraził też obawę o przyszłe zachowanie środowisk żydowskich. ,,To, co ostatnio robiły środowiska żydowskie, ta kłamliwa kampania defamacyjna wobec Polski i Polaków, nie tylko nie została ukarana, nie tylko nie spotkała odważnego i twardego stanowiska polskiego rządu, ale okazało się, że jest skuteczna. To rozzuchwala. Nie chciałbym, żeby polski rząd rozzuchwalił te środowiska do tego stopnia, żeby nas lekceważyć, pogardzać nami i nas okradać'' - mówił.

Jak dodał, to, co zrobiło PiS, sprawia ,,bardzo niepoważne wrażenie'' jakby ,,bardzo wiele przerażonych kur zbiegło się na raz i zupełnie nie wiedziało co ze sobą zrobić''.

,,Tu czuję się jak ktoś, kto został uderzony w policzek i nadstawia drugi, ale nie czyni tego w sposób ewangeliczny, aby kogoś ulepszyć, tylko ten gest rozzuchwala, więc jest nieroztropny'' - zakończył.

mod/tysol.pl