Przecieki z amerykańskiej ambasady w Warszawie, oznaczone jako dane „wrażliwe” i „niesklasyfikowane”, były częścią opublikowanych przez Wikileaks w ubiegłym tygodniu, 250 tys. oficjalnych rządowych dokumentów.

 

W dokumencie zatytułowanym „Prawa gejów w Polsce” z sierpnia 2009 roku, możemy wyczytać, że Kościół jest głównym źródłem promowania homofobii w byłym sowieckim kraju. - Kościół katolicki odgrywa znaczącą rolę w kreowaniu i propagowaniu antygejowskich postaw w społeczeństwie polskim, zwłaszcza na obszarach wiejskich – czytamy. 


Amerykańska administracja wprawdzie odnotowuje, że Episkopat Polski potępił przemoc i dyskryminację wobec gejów i lesbijek, ale ich zdaniem fakt ten jest ignorowany przez poszczególnych kapłanów, którzy nauczają, że orientacja homoseksualna jest zboczeniem.


- Co więcej, Kościół wciąż uznaje akty homoseksualne za grzech i wzywa homoseksualistów do abstynencji. Większość polskich przeciwników praw gejów powołuje się na „wartości katolickie” i „prawo naturalne” - czytamy w dokumencie.


W ambasadzie amerykańskiej pojawia się jednak optymizm, że pomimo kulturowych i politycznych przeszkód, gejowscy aktywiści mają szansę odnieść w Polsce sukces. Jednak jest to, jak wskazuje podtytuł dokumentu, jeszcze „długa droga”.

 

Za sprzyjające, amerykańska administracja uznała pogłębiające się uzależnienie gospodarcze Polski od bardziej postępowych części kontynentu. - Im bardziej Polska będzie pogłębiać swoje gospodarcze i ekonomiczne więzi z Zachodnią Europą, tym mniej homofobiczna będzie – mają nadzieje urzędnicy Obamy.

 

Z innego przecieku Wikileaks możemy dowiedzieć się, że „mimo nacisków ze strony ONZ by zliberalizować przepisy dotyczące antykoncepcji i przerywania ciąży, w Polsce obowiązuje jedno z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych”.

 

Marta Brzezińska/Wikileaks.org