Od momentu, gdy komunizm ze sfery teorii przeszedł do praktyki nieustannie pochłania nowe ofiary. Ofiary komunizmu – i to wedle skromnych wyliczeń francuskich – to sto milionów istnień ludzkich. Dwa lewicowe i ateistyczno-pogańskie reżimy – komunistyczny i nazistowski – które do spółki wywołały wojnę, a potem zmierzyły się w śmiercionośnej walce – to 72 miliony ofiar. Ale trzeba mieć świadomość, że na tym bilans ofiar lewicowych ekstremistów się nie kończy. Od momentu, gdy rozmaitej maści lewicowcy i neomarksiści, niekiedy ukrywający się pod maską liberałów, zalegalizowali aborcję w krajach zachodnich, pochłonęła ona ponad miliard siedemset milionów ofiar. A jeśli do tego dodać ofiary aborcji w ZSRS i państwach komunistycznych (w latach 60. w Polsce rocznie zabijano 800 tysięcy dzieci) – to całkowitym bilans ofiar lewicowycyh utopii będzie szedł w miliardy istnień ludzkich. Warto je wspomnieć 1 maja. I pomodlić się za nie.

Tomasz P. Terlikowski