W środę na Uniwersytecie Wrocławskim odbędzie się debata na temat europejskiego kryzysu finansowego i społecznego. Wśród zaproszonych gości jest m.in. wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Isabelle Durant, Lidia Geringer d'Oedenberg, Róża Thun, Jarosław Sellin, Janusz Palikot oraz współprzewodniczący partii Zielonych Daniel Cohn-Bendit. To właśnie ta ostatnia postać budzi największe kontrowersje.

Rodzice miasta Wrocławia! Chrońcie swoje dzieci! Jutro odwiedzi nas pierwszy pedofil Europy” - wzywają na Facebooku narodowcy w Wrocławia. Poprzez wydarzenie „Stop pedofilom na Uniwersytecie Wrocławskim” zachęcają do wzięcia udziału w debacie i zadawania pytań prelegentom.

Na Facebooku przypominają także, co Cohn-Bendit pisał w swojej autobiografii: „W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad 2 lata. Mój ciągły flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem...”.

Czy osoba będąca pedofilem, która jest ikoną zgnilizny Europejskiej powinna być zapraszana na debatę na publicznej uczelni? Czy Janusza Palikota, który walczy z mityczną pedofilią w kościele nie razi debatowanie z pedofilem? A może Palikot, chcący obniżać wiek inicjacji seksualnej cieszy się na spotkanie ze swoim mentorem - degeneratem? Czy pedofil w cywilu jest lepszy od tego w sutannie?” - zastanawiają się narodowcy.

Z akcją wrocławskich narodowców sympatyzuje lider Ruchu Narodowego Artur Zawisza. „Narodowy Wrocław jako aktywny element sieci inicjatyw tożsamościowych mówi głośno "Stop pedofilom na Uniwersytecie Wrocławskim". Pedofilem znanym z książkowej autodenuncjacji jest Daniel Cohn-Bendit. Jest to postać emblematyczna dla europejskiej nowej lewicy. To w jego sprawie paryscy studenci zrewoltowani przeciw tradycyjnej Francji skandowali 22 maja 1968 roku: "wszyscy jesteśmy niemieckimi Żydami", gdy Francja gen.  de Gaulle'a zakazała mu wjazdu do kraju” - mówi w rozmowie z Fronda.pl.

Zawisza dodaje: „Minęły dziesiątki lat i gen. de Gaulle ma pomniki, jak w Warszawie, ale estabilishmentem są ludzie pokroju Cohn-Bendit i wreszcie on sam jako symbol europejskiej transgresji od tradycji do świata na opak. Co prawda w tym świecie pedofilia jest jeszcze oficjalnie karalna, ale ani Cohn-Bendit, ani np. Roman Polański nie zostali stosownie ukarani. Przeciwnie, bo błyszczą jako celebryci wyznaczający nowy bieg dziejów. Poddaje się temu i krajowe Ministerstwo Edukacji Narodowej dające sobie wpychać seks-edukację dla czterolatków, aby zapewne lepiej zaprawić dziatwę do bycia przedmiotem pożądań różnych cohn-benditów”.

Cohn-Bendit najeżdża Polskę jak ongiś Feliks Kon z Tymczasowego Rewolucyjnego Komitetu Polski” - porównuje Zawisza i ubolewa na tym, że uniwersytecki Wrocław przyjmuje kontrowersyjnego polityka z otwartymi ramionami. „Wolna Polska ustami Narodowego Wrocławia odpowiada, że Daniel Cohn-Bendit winien być persona non grata i zostać zawrócony z granicy Rzeczypospolitej Polskiej. Oby kiedyś do tego doszło” - konstatuje Zawisza.

Przyjdź i zadaj pytanie naszym "gościom". Przyjdź i zamanifestuj rektorowi swoje niezrozumienie dla jego definicji wyważonej debaty. Przyjdź i udowodnij, że Polska nie jest krajem w którym sabat czarownic można przedstawiać jako debatę uniwersytecką” - zachęcają narodowcy. Czy to oznacza szansę na kulturalną debatę i merytoryczne pytania, czy może kolejną hucpę w gorylich maskach? - przekonamy się już jutro.

Marta Brzezińska

Profil wydarzenia na Facebooku TUTAJ