Przewodniczący episkopatu Niemiec, arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kardynał Reinhard Marx, to doradca papieża Franciszka. Razem z nim i szeregiem innych kardynałów przeprowadza reformę Kurii Rzymskiej. Marx długi czas był też szefem COMECE - organizacji zrzeszającej episkopatu całej Unii Europejskiej.

Teraz Marx... krytykuje wieszanie krzyży w urzędach. Tak, tak - to nie żart. Według niemieckiego arcybiskupa to upolitycznanie krzyża! Chodzi o decyzję władz Bawarii, które nakazały wieszanie krzyży we wszystkich urzędach im podległych. 

Krótko i stosownie skomentował to ks. Dariusz Kowalczyk SJ. Napisał na Facebooku:

Kard. Marx, członek Rady 9 Kardynałów przy papieżu Franciszku, skrytykował rozporządzenie władz Bawarii, by od 1 czerwca w każdym urzędzie wieszać krzyż. Rząd tego niemieckiego kraju związkowego tłumaczył, że „krzyż jest fundamentalnym symbolem chrześcijańskiej tożsamości kulturowej”. Tymczasem przewodniczący niemieckiego episkopatu w wywiadzie dla dziennika „Süddeutsche Zeitung” powiedział, że decyzja ta „wywołuje niepokoje i dzieli społeczeństwo”. Jakoś mnie nie dziwi, że kard. Marx tak powiedział.

Przypomnijmy, że swego czasu - w 2016 roku - kard. Marx będąc w Jerozolimie... zdjął swój krzyż biskupi. Schował go w obawie przed reakcjami muzułmanów, którzy mogliby poczuć się urażeni. 
 
Teraz nie chce ,,upolityczniać'' krzyża w urzędach... Może i tak, w Bawarii zaczyna się właśnie kampania wyborcza.
 
...ale może znowu chodzi o to, by kogoś nie urażać? W świetle incydentu z Jerozolimy to naprawdę bardzo, ale to bardzo dziwna reakcja kardynała Marxa, wielkiego orędownika Komunii dla rozwodników, Komunii dla protestantów i ,,nowego podejścia'' do homoseksualistów...
 
hk/facebook, fronda.pl