Jak donosi „Gazeta Wyborcza” salafici - najbardziej fundamentalny odłam islamu wkrótce rozpoczną swą działalność w Polsce.
„Chcemy nieść posłanie miłosiernego Boga do Polski. To da się zrobić” - „Gazeta Wyborcza” cytuje niemieckiego konwertytę – salafitę Svena Lau, czyli Abu Adama. Wraz ze swoimi religijnymi towarzyszami zorganizowali on w RFN pierwszy w historii Niemiec „patrol islamskiej policji obyczajowej”.

Salafici od lat kontrolowani są przez Urząd Ochrony Konstytucji gdyż zachodzą podejrzenia, że pośród tej grupy werbują się terroryści Państwa Islamskiego walczący w Syrii i Iraku.

Jak przekonuje Sven w rozmowie z „GW”, jego ruch ma swoich wyznawców wśród polskich imigrantów w RFN i to oni poniosą „kaganek wiary”.

„Nasi bracia i siostry nagrywają już posłania po polsku, będziemy je publikować w internecie” - przekonuje salafita.

O ruchu salafickim krytycznie mówi Aiman Mazyek, przewodniczący Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech- Są jak sekta, a ich islamska religijność jest powierzchowna. Zresztą tego, co robią, nie da się pogodzić z islamem . Rozmawiałem z ludźmi, którzy dali sobie wmówić, że tylko ortodoksyjny islam jest odpowiedzią na problemy współczesnego świata. I że wszyscy nienawidzą muzułmanów - wyjaśnia Aiman Mazyek.

Przygotujmy się więc dobrze na to, że będziemy musieli toczyć bój o duszę naszego narodu. Na pewno nie pozwolimy, by radykalni islamiści rozpoczęli duchową wojnę z Polakami!

Ra/Gazeta Wyborcza