Tomasz Wandas: Tak się składa, że jakiś miesiąc temu poznałem muzułmanina pochodzenia francuskiego, który miał przy sobie Koran. Zapytałem go czy w tej księdze faktycznie jest napisane aby mordować chrześcijan, zapewnił, że nie...kłamał?

Miram Shaded: Mahomet jest Ojcem kłamstwa, dlatego Pana znajomy w tym przypadku naturalnie go naśladuje. W Koranie jest ponad 160 wersów nawołujących do dżihadu czyli do morderstw i do szerzenia islamu. Przykładowo fragment 5,33 mówi dokładnie, co należy robić z niewiernymi takimi jak my tzn. należy mordować, krzyżować, obcinać rękę i nogę naprzemiennie lub wypędzać. Naprawdę bardzo łatwo można to zweryfikować.

Dzisiaj na swoim profilu facebookowym napisała Pani, że jedynym sposobem na pokonanie fali tego zła jest zakazanie jakichkolwiek praktyk związanych z islamem. Czy nie obawia się Pani, że jeśli (chodź podejrzewam, że jest to mało prawdopodobne) udałoby się taki zakaz wprowadzić, nie byłoby to powodem do wybuchu wojny?

I tak taka wojna nastąpi. Pytanie czy już teraz się z nią zmierzymy i postaramy się jak najłagodniej przez to przejść czy obudzimy się za rok za dwa, kiedy będą mieli już wystarczająco dużo siły i dopiero wtedy zaczną naprawdę się "buntować", nawet nie tyle co będą się buntować, co po prostu podbijać te tereny.

Co zatem robić, aby przejść przez ten problem możliwie jak najdelikatniej?

Już teraz wprowadzić konstytucyjny zakaz propagowania totalitarnych metod i praktyk islamu. Można wykreślić też część Koranu, bo niestety to jest księga, która propaguje nienawiść, ludobójstwo, pedofilię, poniża kobiety. Europa powinna propagować swoje wartości, które leżą u jej korzeni czyli chrześcijańskie. Nie możemy pozwalać na kryminalne wartości, bo jeżeli tak będzie to takich zamachów będzie tylko więcej. Brak reakcji z naszej strony na takie zachowanie po prostu pozwala.

Dobrze, a tak w kontekście mniej globalnym a regionalnym, jak być sąsiadem muzułmanina? Bać się go? Nie da się z nim dogadać?

Nie chce oceniać bezpośrednio danego człowieka, bo każdy może mieć inne podejście. Pamiętać jednak powinniśmy, że muzułmanin nie może odstąpić od wiary bo grozi mu za to śmierć, nawet z rąk swojej własnej rodziny. Musimy pamiętać o tym, że każda osoba, która urodziła się w islamie jest zniewolona. Taki system. Nie koniecznie dany człowiek musi być zły, tego nie wiemy, ja oceniam system. Trzeba walczyć z systemem, jeśli nie, jeśli będzie on dalej propagowany, dalej będzie szerzenie nienawiści poprzez chociażby teksty Koranu, pokazywanie Mahometa jak wzór do naśladowania to grozi nam wielkie niebezpieczeństwo. My natomiast mamy zupełnie inny wzór do naśladowania a Jezusa Chrystusa, to była osoba bez grzechu. Jeżeli chcielibyśmy porównać Chrystusa do Mahometa to są totalnymi przeciwieństwami. Mahomet był mordercą, wziął sobie sześciolatkę za żonę, robił mnóstwo okrutnych rzeczy. Musimy się z tym zmierzyć i jasno określić, że wiele ich działań to po prostu działania kryminalne.

Był podobno taki epizod w życiu Mahometa, podczas, którego schronił się wśród chrześcijan. Od tamtej pory miał darzyć ich szacunkiem, czy to prawda?

Większość osób, która nie zgadzała się z Mahometem była mordowana. W Koranie są dokładne zapiski co należy robić z osobami niewiernymi, chrześcijanie dla muzułmanów są niewiernymi, więc te wszystkie zapiski tyczą się także ich. Jakbyśmy chcieli ocenić sytuację na Bliskim Wschodzie to najbardziej prześladowaną religią są chrześcijanie a określił to Parlament Europejski oraz Raport World Watch List, który też wskazuje na to, iż we wszystkich pięćdziesięciu krajach, w których dominuje islam to chrześcijanie są najbardziej prześladowaną religią. Te kraje, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani łączy jedno.

Islam...

Tak.

Co z Polską? Pojawiają się opinie, że to wydarzenie może być argumentem za odwołaniem decyzji poprzedniej Premier w sprawie przyjęcia uchodźców.

Jak najbardziej, to jest tak jakby przyjmować rosyjskie wojska do Polski. Analogicznie proszę sobie wyobrazić, że Putin zechciałbym wysłać swoje wojsko do Polski, mamy ich przyjmować?

No, nie..

Tak samo nie powinniśmy przyjmować islamistów. Nie mamy procedur, przepisów, które chroniłyby społeczeństwo. Pewne praktyki, metody oficjalnie nie są zakazane. Musimy pamiętać o tym, że jest to system, że ci ludzie zostali wychowani tak, a nie inaczej. Tu nie chodzi o to, że niektóre jednostki się uchowały i są dobre, bardzo im gratuluję jeśli udało im się wytrwać będąc w czymś takim. Jeżeli ktoś przeżywa pranie mózgu od dzieciństwa, że ma tak a nie inaczej postępować ta osoba stanowi ogromne zagrożenie. Jak widać nie jest to kwestia tylko religijna, a całego otoczenia.

Dzisiaj Paryż a jutro? Warszawa?

My tzn. Polska jest bardzo hermetycznym krajem i myślę, że najlepiej jest teraz w Polsce pod tym względem. To zagrożenie jest najmniejsze w porównaniu do całej Europy Zachodniej. Francja poległa pod względem islamizacji, oni sobie z tym nie poradzą. Nawet jak miałam wywiad z Francuskim dziennikarzem dla gazety Francuskiej to był on zszokowany, że ktoś otwarcie wypowiada się negatywnie o islamie. Myślę że zrozumienie jak walczyć z islamem, będzie niezwykle dla nich trudne. Poprawność polityczna, demografia, liczba muzułmanów, strach też może im nie pozwolić na mówienie prawdy. Przede wszystkim propaganda i kłamstwa na temat islamu. Oni nie widzą głównego problemu i obawiam się, że Zachód Europy zupełnie sobie z tym nie poradzi. Może ta sytuacja, która miała miejsce sprowokuje pewne myślenie i zaczną w końcu przeciwdziałać a nie postępować po prostu głupio.

Rozumiem, że zbytnia tolerancja to zło?

Tolerancja dla islamu nie jest dobra. Tolerować islam to tak jakby tolerować mafię na swoim terenie lub obce wojska nazistowskie czy komunistyczne. Nie można tolerować kryminalnych działań, totalitarne praktyki powinny zostać zakazane. Przy takim zakazie chciałabym dodać, wymienić islam, tak żeby ludzie wiedzieli, że islam to system, i to bardzo zły system.

Czy zdecydowana krytyka i mocna postawa względem islamistów nie sprowokuje niechcianych, agresywnych zachowań względem muzułmanów, czy po prostu ludzi z ciemną skórą? Pamiętamy pobicie w Poznaniu.

To akurat był mój znajomy z kościoła. Problem tutaj zahacza o lewicowe media, które po prostu wrzucają wszystkich do jednego worka, ofiary i oprawców i mówią, że jest to w porządku. Ludzie przecież nie są ślepi na islam, widzą jak chrześcijanie są prześladowani na terenach Syrii, terenach Bliskiego Wschodu, widzą te świadectwa. To nie jest tak, że oglądają oni tylko telewizje, czytają, sprawdzają różne informacje w internecie, prasie i dlatego są bardziej świadomi. To, że są bardziej świadomi owocuje tym, że nie są ślepi na problem. W momencie kiedy, ktoś im mówi: tak przyjmijmy morderców i ludzi, którzy stanowią dla nas zagrożenie â wrzucając tym samym tych ludzi do jednego worka z ofiarami â wiadomo, że nie będą oni zadowoleni a swoją agresję jakoś uzewnętrznią. Gdyby natomiast Państwo było kompetentne i zaczęło nazywać rzeczy po imieniu to wielu niepożądanych samosądów społecznych można by było uniknąć.

Bardzo dziękuję za rozmowę.