„Nikt się o nas nie troszczy. Uciekamy z miejsca na miejsce, jesteśmy wyczerpani. Zostaliśmy oszukani. Jesteśmy masakrowani, ale nikt się tym nie przejmuje. Mówimy językiem Jezusa, należymy do pierwszych chrześcijan, jednak chrześcijański świat o nas zapomniał. Jesteśmy pierwotną ludnością Niniwy i każdy chciałby nas widzieć martwych” – to pełna rozpaczy skarga jednego z irackich chrześcijan, którą zacytował brytyjski polityk Lord David Alton na łamach „Independent Catholic News”.

Skarga chrześcijanina pochodzi jeszcze najprawdopodobniej sprzed rozpoczęcia operacji Stanów Zjednoczonych w Iraku. Wielka Brytania przyłączyła się do niesienia pomocy i wysłała swoje samoloty, by zrzucać prześladowanym pomoc humanitarną. Jest niezwykle przykre, że pomoc przyszła tak późno, gdy Państwo Islamskie zdołało już wygnać z domów setki tysięcy ludzi i zamordować tak wielu. Smuci dodatkowo, że Polska nie zaangażowała się w operację, dołączając do akcji niesienia pomocy irackim chrześcijanom. Okrzyk rozpaczy, który cytuje Lord David Alton, jest adresowany także do nas, w milczeniu patrzących na okrutne prześladowania.  

pac/kath.net