Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, lewicowiec Martin Schulz znowu broni poprawności politycznej i dekadenckiej wizji Europy.

Podczas konferencji nt. Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP) Schulz powiedział: "Uchodźcy uciekają przed terrorem takich terrorystów, jak ci z Paryża. Kto oskarża uchodźców, czyni z ofiar sprawców. Globalizacja to fakt, z którym musimy żyć". 

I dalej: "Ban Ki Mun (sekretarz generalny ONZ) powiedział, że migracja to zjawisko globalne, więc można budować płoty z zasiekami wokół swojego kraju, ale nie da się zatrzymać w ten sposób migracji. Wycofanie się na własne podwórko jako odpowiedź na globalizację nie jest zbyt dalekowzroczną strategią, to jest niewłaściwa strategia". 

Podkreślił, że są tacy, którzy „chcą wykorzystać teraz strach ludzi mówiąc, że uchodźcy doprowadzają też tutaj terrorystów”. Tymczasem - jak zaznaczył - ci ludzie uciekają przed terrorem takich terrorystów, jak ci z Paryża. 

Więc jak, żyjemy w multi-kulti do czasu, aż Europa stanie się islamska, tak?

mm/media