Marek Jurek podczas sympozjum„Otwarci na wołanie świata – o solidarność z prześladowanymi”, które 21 listopada odbywało się w Opactwie Pobenedyktyńskim w Płocku powiedział: "Powinniśmy pomagać chrześcijanom (...). Szukajmy w obozach dla uchodźców rodzin chrześcijańskich, które chcą przesiedlić się do Polski. Pokażmy, że dla nas ta wspólnota religijna coś znaczy".

I dalej: "Nie możemy dopuścić do tego, że kiedy w Niemczech wybuchnie rewolucja islamska, w Polsce będzie półmilionowa społeczność muzułmańska. Jeśli dziś zgodzimy się z multikulturalizmem i rozbijemy związek narodu z chrześcijaństwem, to wyprowadzimy Polskę na niebezpieczną drogę – piątej kolumny rewolucji islamskiej. Przed tym musimy ochronić naszą ojczyznę (...) To prawda, że nie wszyscy muzułmanie to terroryści, ale prawdą jest też, że Pakistan trzyma w celi o wielkości 8 m kw. od 6 lat chrześcijankę Asię Bibi, za rzekome bluźnierstwo”, przypomniał Marek Jurek.

Z kolei biskup płocki Piotr Libera powiedział: "„Zabijanie niewinnych ludzi jest złem, jest szaleństwem – przekonywał hierarcha. - Ludzie, którzy tego nie rozumieją i milczą albo uprawiają pustosłowie, są ludźmi złymi i pozbawionymi najbardziej elementarnych zasad. Nagłaśnianie tego, to jeden kierunek, a drugi, to modlitwa: o nawrócenie i opamiętanie tych, którzy dopuszczają się przemocy, akceptują ją, widzą w niej sposób na propagowanie swojego świata chorych idei, na wymierzanie sądu bezbożnemu światu”.

philo/Radio Wnet/media