„Więk­szość przy­pad­ków abor­cji wy­ni­ka z roz­pa­sa­nia sek­su­al­ne­go. Pie­kło ko­biet to efekt ego­izmu męż­czyzn, któ­rzy chcą mieć seks kosz­tem po­ni­że­nia ko­biet” – mówił ks. dr hab. Dariusz Oko w „Kropce nad i” na antenie TVN24.

Ks. Oko zauważył, że mamy w Polsce do czynienia z nagonką na wierzących lekarzy.  „Cha­zan nie uważa się za Boga, żeby de­cy­do­wać o życiu. Cho­dzi o to, czy moją przy­jem­ność i wy­go­dę sta­wia się ponad życie osób. To ma kon­se­kwen­cje na całą wiecz­ność. To są rze­czy fun­da­men­tal­ne. Można stra­cić niebo” – wyjaśnił duchowny w rozmowie z Moniką Olejnik.

Z księdzem nie zgodził  się Robert Biedroń z Twojego Ruchu, powołując się na zasadę prymatu prawa państwowego nad ludzkim sumieniem. Zażądał też rozdziału Kościoła od państwa, co w kontekście prof. Chazana może oznaczać jedynie niebywałe żądanie zostawiania sumienia i wiary przed progiem miejsca pracy.

Ks. dr hab. Dariusz Oko odpowiedział Biedroniowi, słusznie przytaczając przykład porządku  - a de facto nieporządku prawnego nazistowskich Niemiec. Przypomniał, że także naziści stosowali się do prawa. Dodał, że porządkiem prawnym jest właśnie prawo naturalne.  Gdy Robert Biedroń stwierdził, że w Polsce trwa dziś „piekło kobiet” w związku z podziemiem aborcyjnym, ks. Oko odparł: „Pie­kło ko­biet to efekt ego­izmu męż­czyzn, któ­rzy chcą mieć seks kosz­tem po­ni­że­nia ko­biet. Trze­ba wiel­kiej pracy w wy­cho­wa­niu męż­czyzn”. I dodał, że „na mężczyznach ciąży zbiorowa wina wobec kobiet, jak na Niemcach wobec Żydów”.

 bjad/onet.pl