"To straszne, że argumentem przeciwko uchodźcom ma być nasze chrześcijaństwo, to, że nie chcemy być islamizowani" - powiedział kard. Christoph Schönborn w rozmowie ze słowacką gazetą "Tyzden". Wywiad opublikowała teraz "Gazeta Wyborcza".

"Wszyscy podpisaliśmy Deklarację Praw Człowieka i Europejską Konwencję Praw Człowieka. A dziś stajemy właśnie przed fundamentalnym ludzkim prawem - prawem człowieka w sytuacji zagrożenia. Taki człowiek ma być przyjęty bez względu na religię, wiek czy rasę. Oczywiście, że tu chodzi o prawo do azylu, a kiedy powody jego przyznania znikną, proszę bardzo, można tych ludzi odesłać z powrotem. Ale do tego czasu trzeba ich przyjąć" - dodał purpurat.

"Chociaż Czechy, Słowacja, Polska i Węgry same doświadczyły tyle cierpienia, są zaślepione haniebną propagandą. To skandal, a odwoływanie się do chrześcijańskich wartości jest śmieszne" - stwierdził Austriak.

"Przepraszam, ale muszę to twardo powiedzieć mimo wielkiego uznania dla Polski, mimo wdzięczności za upadek sowieckiego reżimu, do którego przyczynił się Jan Paweł II. Wspominam z czcią ofiary węgierskiego powstania 1956 roku, Praskiej Wiosny, roku 1981 w Polsce. Podziwiam heroizm walki o wolność i ludzką godność. Ale to wszystko zostało zapomniane. Co się stało? Co się z wami stało?" - perorował dalej wiedeński kardynał.

Schönborn powiedział też, że nie ma obaw o "islamizację". "Często nie wierzymy, że nasze chrześcijaństwo jest jeszcze atrakcyjne, a przecież właśnie mamy wielką okazję pokazać muzułmanom naszą wiarę, nasze zasady. Przynajmniej trzy razy słyszałem od uchodźców: "Doświadczyliśmy, że jesteście chrześcijanami, bo potrafiliście pomóc". Powiedzieli mi: "Arabia Saudyjska ma dość pieniędzy, ale nam nie pomogła. A wy, chrześcijanie, pomogliście". To piękna okazja, abyśmy się spotkali i poznawali swoje religie. Mamy się bać o naszą wiarę i tożsamość, budować zamknięty świat w swoich zakrystiach? To jaka potem będzie ta wiara?" - pytał.

bjad