Kongres Kobiet, na ogół promujący inicjatywy summa summarum antykobiece (bo niekatolickie), między innymi ideologię gender... pisze do premier Beaty Szydło z gratulacjami. Feministki, które nie ustają w zwalczaniu normalnej polskości, są "dumne" z faktu, że Szydło staje na czele polskiego rządu.

"Kongres Kobiet pragnie złożyć Pani serdeczne gratulacje z okazji objęcia tak ważnego i odpowiedzialnego stanowiska w polskiej polityce. Kongres Kobiet wspiera wszystkie kobiety, jesteśmy z Pani Dumne. Życzymy siły, wytrwałości i sukcesów w realizacji politycznych projektów" - piszą autorki listu.

"Zwracamy się jednocześnie z prośbą o dostrzeganie w ich obrębie problemów kobiet, które w naszym kraju są ciągle obywatelami drugiej kategorii. Mają te same prawa, ale nie mają tych samych szans i możliwości. Ta nierówność dotyka je zarówno w życiu rodzinnym, jak i zawodowym i publicznym. Kobiety są częściej niż mężczyźni ofiarami wykluczenia ekonomicznego i społecznego, częściej są ofiarami różnych form przemocy - fizycznej, seksualnej, ekonomicznej" - wyliczają feministki.

"Kobiety w naszym kraju mniej zarabiają za tę samą pracę, znacznie częściej niż mężczyźni są obarczone samotną i trudną troską o byt dzieci lub/i osób zależnych, nie mają należytej reprezentacji dla swoich problemów w polityce ani należytej reprezentacji swojego punktu widzenia w mediach. Trzeba to zmienić" - apeluje Kongres Kobiet.

"Przecież wszyscy chcemy żyć w kraju równych praw i szans, w kraju sprawiedliwym i troszczącym się zarówno o obywateli, jak i obywatelski, a często są to dwie różne troski. Wiemy, że Pani Premier jako kobieta doskonale to rozumie" - dodają.

"Kongres Kobiet, zrzeszający tysiące kobiet i mężczyzn, od lat działa na rzecz urealnienia prawa do równego traktowania. Liczymy na wsparcie naszych działań. Liczymy na spotkanie" - piszą na koniec.

List podpisały: Henryka Bochniarz, Magdalena Środka i Dorota Warakomska.

kad