Papież podkreślił, że Pan jest stale obecny w naturze jako jej Stwórca. To On wyznacza jej prawa rozwoju i On nadaje jej autonomię. Sama nauka o ewolucji, w tym o wielkim wybuchu – jest zgodna z prawdą o Bożej interwencji stwórczej, podkreślił Franciszek.

„Big-Bang umieszczany dziś u początku świata nie zaprzecza Bożej interwencji stwórczej, ale jej wymaga. Ewolucja natury nie jest przeciwna pojęciu stworzenia, bo zakłada stworzenie bytów ulegających ewolucji” – wyjaśnił Franciszek.

Dodał, że Bóg to właśnie człowiekowi dał szczególną autonomię, inną, niż całej naturze. Człowieka obdarzył wolnością i uczynił go odpowiedzialnym za stworzenie.

„Zatem do naukowca, zwłaszcza naukowca chrześcijańskiego, należy pytać o przyszłość ludzkości i Ziemi, a jako do istoty wolnej i odpowiedzialnej – uczestniczyć w przygotowywaniu jej, zachowywaniu, usuwaniu zagrożeń dla środowiska tak naturalnego, jak i ludzkiego.

Równocześnie jednak naukowiec musi się kierować ufnością, że natura kryje w swych mechanizmach ewolucyjnych możliwości, które inteligencja i wolność ma odkrywać i wprowadzać w życie, by osiągnąć rozwój planowany przez Stwórcę. Wówczas działalność człowieka, choć ograniczona, uczestniczy w mocy Boga i jest w stanie budować świat odpowiedni do jego życia zarazem cielesnego i duchowego; budować ludzki świat dla wszystkich istot ludzkich, a nie dla pewnej grupy czy klasy uprzywilejowanych.

Ta nadzieja i ufność w Bogu, Stwórcy natury, oraz w zdolnościach ludzkiego ducha są w stanie dać badaczowi nową energię i głęboki spokój. Jest też jednak prawdą, że działanie człowieka, kiedy jego wolność staje się autonomią, która nie jest wolnością, a tylko autonomią, niszczy stworzenie i człowiek zajmuje miejsce Stworzyciela. A to jest ciężki grzech przeciw Bogu Stwórcy” – powiedział Franciszek.

bjad/radio watykańskie