Nie realizacja wyborczych obietnic, ale gruntowna przebudowa Polski jest priorytetem dla dzisiejszej opozycji, która ma już swojego prezydenta – Andrzeja Dudę. Cel jest jeden: trzeba wyrwać kraj z rąk postkomunistycznej mafii.

Oglądając migawki z poprzednich wyborów aż trudno uwierzyć, że przez ostatnie ćwierćwiecze, które obóz Bronisława Komorowskiego określał 25-leciem świetlanej wolności, rządziły takie twarze jak Leszek Miller czy Aleksander Kwaśniewski. Przemalowani socjalistyczni apartczykowie, którzy połączyli się potem z podejrzanym tworem, który znamy pod nazwą Platforma Obywatelska.

Ten sojusz drenował kraj przez dwie i pół dekady, uwłaszczając się na majątku narodowym. Dlatego przed Prawem i Sprawiedliwością czeka zadanie, którego nie udało się zrealizować 9 lat temu, gdy nie powstała szeroka koalicja centroprawicowa, gdyż PO okazało się ugrupowaniem starego układu. Do tego trzeba rządów większości, a na to należy poczekać do jesieni.

Co powinno zmienić się w Polsce? Przede wszystkim trzeba jasno oprzeć się na wartościach chrześcijańskich, które są skałą cywilizacji łacińskiej. I nie chodzi tutaj o budowanie państwa wyznaniowego, tylko o tworzenie wspólnoty podzielające te wartości, dzięki którym nasz kraj przetrwał do dnia dzisiejszego na mapie świata. Państwo, gdzie życie chronione jest od poczęcia aż do śmierci, rodzą się dzieci, rodziny mają możliwość wzrostu, czują się bezpiecznie i nie trzeba w pogoni za chlebem porzucać rodzinnego domu.

Najwięcej do zrobienia jest oczywiście w polityce wewnętrznej. Uzdrowienia aparatu sprawiedliwości, tak aby Polska stała się państwem prawa, a nie wrogiem obywateli wydaje się najtrudniejszym zadaniem.

Polacy muszą stać się narodem właścicieli a nie tanich najemników we własnej ojczyźnie. Równe warunki dla konkurencji powinny dotyczyć przede wszystkim tych, którzy tworzą Produkt Narodowy Brutto tego kraju, czyli małych i średnich przedsiębiorców. Wielkie korporacje nie powinny liczyć na nieuzasadnione przywileje, ale płacić podatki w Polsce.

Kraj powinien też odzyskać kluczowe instytucje krwiobiegu finansowego oraz przedsiębiorstwa strategiczne, szczególnie w tak wrażliwym sektorze jak energetyka, który dziś decyduje o bezpieczeństwie gospodarczym państwa. W kwestii bezpieczeństwa socjalnego konieczna jest głęboka reforma finansów publicznych państwa, co było celowo odkładane w nieskończoność przed dwie kadencje rządów PO.

W polityce zewnętrznej Polska musi prowadzić swoją politykę. Tak, aby nie dać zniszczyć swojej konkurencyjności np. poprzez unijną politykę klimatyczną czy przyjęcie euro. Powinniśmy także być na tyle aktywni, aby budować swoją pozycję regionalnego mocarstwa jednoczącego wolne kraje od Estonii po Mołdawię, a nie realizować interesy Brukseli czy Waszyngtonu.

Aby urzeczywistniły się powyższe postulaty konieczna jest zdolność do samodzielnego rządzenia państwem. Według mnie powinien być to kredyt zaufania jeszcze większy niż ten, który dostało przykładowo ugrupowanie Fidesz na Węgrzech. Tylko wtedy może rozpocząć się radykalna przebudowa kraju.

Tomasz Teluk