Podczas ceremonii beatyfikacji Oscara Romero, gdy wynesiono podczas Mszy świętej szczątki duchownego, w celu ich uczczenia, na niebie pojawiło się niezwykle rzadkie zjawisko optyczne – pierścień światła wokół słońca, zwany halo.

„Mówiąc szczerze, to jedno z najbardziej niezwykłych zjawisk, jakich kiedykolwiek doświadczyłem w swoim życiu” – powiedział ks. Manuel Dorantes w rozmowie z CNA 29. Maja.

Ksiądz ten był obecny w San Salwadorze podczas beatyfikacji arcybiskupa Romero.

Warto przypomnieć, że zjawisko halo pojawiało się już w przeszłości towarzysząc wielkim chwilom religii katolickiej. Wielu naukowców sądzi, że to właśnie halo zobaczył Konstantyn Wielki przed bitwą przy Moście Mulwijskim. W ten sposób Pan Bóg dał mu znak, by przyjął świętą wiarę katolicką, kładąc w Europie podwaliny pod piękny i żywotny rozrost Kościoła.

Abp Romero pełnił posługę w diecezji w San Salwadorze od 1977 roku do roku 1980. Został zastrzelony podczas sprawowania Mszy świętej. W lutym Ojciec Święty Franciszek uznał go męczennikiem. Jego beatyfikacja została przeprowadzona zaledwie tydzień temu.

Podczas Mszy beatyfikacyjnej chór pielgrzymów śpiewał Glorię. Wówczas pojawiła się grupa diakonów, niosąca relikwię arcybiskupa, w tym fragment jego ubrania pokryty krwią przelaną w chwili śmierci. Wówczas miało miejsce niebywałe zjawisko. Jak relacjonuje ks. Dorantes, niebo było całkowicie zachmurzone, bo dzień wcześniej silnie padało.

„Gdy pojawiły się relikwie a my śpiewaliśmy Glorię, nagle otworzyło się niebo nad nami i wyszło słońce. Wokół niego uformowało się perfekcyjnie okrągłe halo” – opowiada kapłan.

Jego zdaniem niezwykłe zjawisko zostało zesłane przez Pana Boga, który chciał powiedzieć swoje „tak” dla beatyfikacji arcybiskupa.

bjad/cna