„Nie można ulegać atmosferze strachu”, „nie można demonizować” tzw. uchodźców czy też imigrantów itd. Tego typu nawoływania można usłyszeć z różnych stron. I jestem w stanie z nimi się zgodzić, zawsze trzeba zachować roztropny umiar w ocenie sytuacji, z jednym małym ale…
Trzeba się zastanowić, pochylić się nad tym, skąd bierze się ten strach, jakie jest jego podłoże? Czym się on karmi i czy rzeczywiście jest bezpodstawny?
Z całą pewnością karmi się on wszelakimi informacjami podawanymi przez media (czasami przejaskrawianymi, ale tylko czasami). Internet pełen jest informacji, filmików, wypowiedzi nt. roszczeniowych postaw tzw. „uchodźców”, którzy tak naprawdę z prawdziwymi uchodźcami nie mają wiele wspólnego.
Sądzę, że trzeba na to całe zjawisko popatrzeć realnie i ze spokojem. Przeanalizować! Bez politycznych i przedwyborczych emocji. Trzeba również pamiętać o tym, że strach jest czymś naturalnym i motywowanym przez instynkt samozachowawczy. Bez strachu z całą pewnością wielu z nas już na tym świecie by nie było. Naprawdę trudno się dziwić ludziom, że się boją, obawiają, gdy widzą zachowanie owych „uchodźców”, którzy ponoć uciekając przed okrucieństwami wojny, ponoć ratując własne życie nie zapomnieli jednak zabrać ze sobą wypasionych laptopów, smartfonów itd. A gdy znaleźli się już w Europie, to narzekają, że się nudzą, że brakuje im seksu, że jedzenie im nie odpowiada, że stawia się im jakieś wymagania, że chce się sprawdzić ich tożsamość (np. przez pobranie odcisków palców) itd. Czy tak się zachowują ci, którym udało się ocalić życie?
Jak się nie bać tych, którzy wyrzucają za burtę łodzi na środku morza chrześcijan, którzy podobnie jak oni uciekli przed wojną i prześladowaniami? Jak się nie bać tych, którzy w ośrodkach, europejskich ośrodkach, wprowadzają prawo shariatu, prześladując innych nie muzułmanów? Odmawiając im dostępu do kuchni, toalety itp.
A co mają powiedzieć ludzie, którzy ciężko pracują w naszym kraju, dostają za tę pracę głodowe pensje lub emerytury, gdy słyszą, że każdy „uchodźca” będzie miał zapewnione, oprócz mieszkania, utrzymanie w wysokości ponad 1 300 zł na osobę i to zupełnie za nic?! Czy nie mają prawa się bać, że po prostu dla nich nie wystarczy, bo pieniądze, które powinny być przeznaczone na podwyżkę ich skromnej pensji zostaną przekazane na utrzymanie „uchodźców”?
Chrystus w Ewangelii uczy nas, że przybysza należy w dom przyjąć. I Polacy czynią tak od wieków! Jesteśmy powszechnie uważani za gościnny i ofiarny naród. Nie potrafimy przejść obojętnie wobec cudzej biedy. Gość w dom – Bóg w dom! Mówi nasze stare porzekadło. Jednak istnieje pewna hierarchia i miłości i miłosierdzia. O tej hierarchii mówi sam Chrystus przy okazji spotkania z kobietą kananejską (Mt 15,21-28) oraz w przypowieści o pannach mądrych i głupich (Mt 25,1-13).
Owo „przyjęcie” przybysza powinno odbywać się w pełnej wolności, z ochoczym sercem i według możliwości. Nie może się ono odbywać pod przymusem, być czymś narzuconym przez obce państwo. Nie można gospodarza szantażować, napadać na jego dom, gwałcić jego spokój, straszyć sankcjami.
Czy można się dziwić, że Polacy takich „przybyszów” się zwyczajnie boją skoro widzą, co dzieje się np. w Niemczech? Oto jak podają media w Hamburgu zabrakło kwater dla uchodźców. Władze landu przyjęły więc ustawę umożliwiającą konfiskatę obiektów gospodarczych nawet wbrew woli ich właścicieli. Czy taka sytuacja nie napawa strachem o przyszłość własności prywatnej?
Trzeba powiedzieć jasno i otwarcie! Polacy nie „migają” się od pomocy! Wielokrotnie dawaliśmy w naszej historii dowody ofiarnej pomocy. Nadal je dajemy! Sam doświadczam pomocy moich Rodaków w kraju, ich wzruszającej ofiarności pracując tu na Ukrainie. Nigdy mnie nie zawiedli! Bez tej pomocy nasze parafie nie byłyby w stanie normalnie funkcjonować, nie bylibyśmy w stanie pomagać tak wielu ubogim, często naszym Rodakom, którzy tu pozostali. Ofiarnie wspieramy ofiary wojny na Donbasie, organizując różnorakie zbiórki i przyjmując uchodźców.
Polacy jedynie chcą pomagać mądrze!!! Chcą mieć kontrolę nad tym komu i jak pomagają. Chcą wiedzieć KOGO przyjmują pod swój dach, do swojej Ojczyzny! Chcą mieć pewność, że ów przybysz, gość nie przeistoczy się w agresora, roszczeniowca, a może nawet terrorystę. Chcą pomagać ochotnym sercem, a nie pod przymusem, szantażowani przez Berlin, własny rząd i służalcze media. Chcą się najzwyczajniej w świecie czuć u siebie w domu gospodarzami i bezpieczni, a nie bać się, że jakiś muzułmański fanatyk zerwie ich dziecku w szkole krzyżyk z szyi i je pobije.
Oni chcą mieć pewność, że gdyby doszło do takich sytuacji, to państwo będzie działało, że winny takiego lub innego zachowania zostanie natychmiast ukarany, odseparowany, a w razie konieczności wydalony z kraju, bo pogwałcił święte prawo gościny. Że sprawa w imię politycznej poprawności i zidiociałego multi-kulti nie zostanie zamieciona pod dywan, wyciszona lub zmanipulowana. Chcą mieć pewność, że ich prawa obywatelskie będą w pełni szanowane i stawiane na pierwszym miejscu, jako prawa obywateli tego kraju.
Na marginesie powiem, że zupełnie nie rozumiem, kto wymyślił owo multi-kulti? Jaki chory umysł mógł wpaść na coś takiego? Dlaczego człowiek nieustannie chce poprawiać Pana Boga i całą naturę? Przecież jest jakiś cel tego, że istnieją na świecie różne rasy, kultury, języki, tradycje i że żyją one osobno. Jest jakiś głęboki sens i nauka płynąca z biblijnej opowieści, obrazu pomieszania języków przez Pana Boga budowniczym wierzy Babel (zob. Rdz 11,1-9). Jak widać człowiek niczego się z niej nie nauczył! Nie wyciągnął wniosków!
Polacy chcą usłyszeć, jasną i konkretną deklarację rządzących, poczynając od najwyższych szczebli, a na policji kończąc, że będzie zero tolerancji dla tych, którzy nie będą szanowali naszego prawa i naszej kultury, że sądy w trybie 24-godzinnym będą rozpatrywały tego typu wykroczenia, a ich sprawcy będą surowo karani, aby do innych „przybyszów” dotarł jasny i czytelny przekaz: jesteś tu tylko gościem, a więc dostosuj się do panujących w tym kraju reguł i prawa. A jak ci się to nie podoba, to droga wolna! Wracaj skąd przybyłeś, bo nie potrafiłeś uszanować naszej gościny i okazanego serca!
Jeśli Polacy usłyszą takie zapewnienia poparte konkretnymi rozwiązaniami prawnymi, to wtedy nie będą ulegać atmosferze strachu, nie będą demonizować, przyjmą przybyszów z prawdziwie polską gościnnością i otwartym sercem. Pomogą się im zintegrować. Nie jesteśmy narodem ksenofobów, ale narodem (poza pewnymi wyjątkami) szanującym swoją wiarę, kulturę i tradycje. I nie pozwolimy aby jakiś przybysz deptał nasze świętości! To wszystko musi być postawione jasno i dosadnie.
I na koniec jeszcze jedna sprawa. UE zapewnia, że na każdego uchodźcę zostanie przekazane 6 tys. Euro, ale… dopiero kiedyś tam. Jeśli Niemcy chcą abyśmy im pomogli rozwiązać problem, wypić piwo które sama p. Angela Merkel naważyła swoimi nieprzemyślanymi obietnicami i głupim zaproszeniem. Jeśli będziemy w ostateczności musieli przyjąć tych „uchodźców”, to postawa naszego rządu powinna być jednoznaczna: pieniądze na stół! Nie kiedyś tam…, ale od razu! Nie jesteśmy takim bogatym krajem jak Niemcy, Szwecja czy inne kraje zachodnie. Nas po prostu nie stać na takie gesty. My nie będziemy odbierać własnym obywatelom, dzieciom i emerytom. Niech UE przekaże na uchodźców te miliardy Euro, które przeznacza na propagowanie aborcji, antykoncepcji czy genderu. Z całą pewnością pieniądze te zostaną dobrze wykorzystane.
POMAGAĆ TRZEBA MĄDRZE!!!
Pamiętajmy również o słowach Chrystusa: Bądźcie więc roztropni jak węże (Mt 10,16).
Komentarze (0):
Magdalena Tarasiewicz Oct. 16, 2015, 7:25 p.m.
Dzięki ! Nic dodać, nic ująć!
Beta Oct. 17, 2015, 9:18 a.m.
Szczęść Boże!
To wszystko miałoby sens, gdyby chodziło o ludzi, którzy respektują jakiekolwiek prawo poza własnym. A życie pokazuje, że tak nie jest.
Swoją drogą, jak to możliwe, że wśród "uchodźców znikąd" , bo tak naprawdę nikt nie wie skąd, a oni ani myślą powiedzieć, nie ma rannych, osób starszych, prawie nie ma kobiet i dzieci??? Są tylko hordy młodych mężczyzn w wieku poborowym. Dlaczego nie uciekli słabi, niezdolni do walki? Dlaczego obserwujemy przemarsz przez Europę tylko tych, którzy powinni pozostać i bronić swojej ojczyzny? Czy tak wyglądają uchodźcy- ludzie, którzy przewędrowali lub przejechali w trudnych warunkach setki, tysiące kilometrów?
Ma Ksiądz racje, prawo powinno zadbać o nasze bezpieczeństwo. Tyle, że życie pokazuje zupełnie co innego. W Anglii przez wiele lat islamscy pedofile porywali i gwałcili dzieci. Prawo oczywiście chroniło ofiary, tyle, że nikt nie reagował by nie być posądzonym o rasizm.
A tak się zastanawiam... i myślę, że nawet szybka reakcja sądów niewiele da ofiarom gwałtów i zabójstw, których dopuszczają się islamiści. Bo tu nie chodzi tylko o wykroczenia. Nie wyobrażam sobie, by karą np.: za gwałt było powiedzenie: wracaj skąd przybyłeś. I ciekawe, jak na tę "karę" zareagują pobratymcy. Skończy się tym, że będziemy się bali wyjść na ulicę.
Gdyby gospodarz wiedział o której godzinie nadejdzie... no właśnie gospodarz wie. I co???
To w większości nie są ofiary. Prawo, nawet najlepsze, nie pozbawi nas lęku o własne dzieci. Uważam, że pomoc nie powinna polegać na przyjmowaniu ludzi będących zagrożeniem dla nas wszystkich. Pomagać należy tam, gdzie toczy się wojna i zrobić wszystko, by ci ludzie wrócili do ojczyzny.
dk. Jacek Jan Pawłowicz Oct. 17, 2015, 10:24 a.m.
Beta
Witam.
Ma Pani w zupełności rację. Trudno jest napisać wszytko w jednym tekście. Dlatego ma rację p. Gowin, że w pierwszym rzędzie powinniśmy przyjąć prześladowanych chrześcijan, im pomóc. A muzułmanom... no cóż, niech pomagają ich pobratymcy: Arabia Saudyjska, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Przecież pławią się w luksusach.
Jeśli mielibyśmy przyjąć jakichś muzułmanów, to tak jak napisałem, chcemy mieć kontrolę nad tym komu i jak pomagamy. Chcemy wiedzieć KOGO przyjmujemy pod swój dach, do swojej Ojczyzny! I dodam, chcemy o tym wiedzieć ZANIM DO NAS PRZYJADĄ!!!! Wszyscy mają mieć stosowne paszporty, sprawdzone. Muszą być przebadania przez Interpol, Mosad (bo nie ukrywajmy ten ma najlepsze rozeznanie co do terrorystów) i co się tylko da.
I tak jak napisałem, przy najmniejszym, podkreślam NAJMNIEJSZYM wykroczeniu - deportacja!!! I tu już nie będzie miłosierdzia i gościnności. I może sobie nawet cała Europa wtedy biadolić i posądzać nas o ksenofobię lub rasizm. To jest nasz kraj, nasze bezpieczeństwo i nasza kultura i wara innym od tego.
A w ostateczności to trzeba pomyśleć o tym o czym myślą Brytyjczycy o Polishexit! Taka zepsuta Europa z jej multi-kulti nas nie interesuje! Nie na wejście do takiej UE się godziliśmy!!!
kranik01 Oct. 21, 2015, 4:34 a.m.
Przecież to właśnie Papież nawołuje do nowego porządku świata zaplanowanego przez satanistów i apeluje o przygarnianie diabelskich odszczepieńców do Europy.