W poprzedniej części starałem się uzasadnić stanowisko takie, że człowiek staje się członkiem Kościoła Chrystusa po usprawiedliwieniu. Usprawiedliwienie to jest uzyskiwane oczywiście przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Ta wiara jest zaufaniem w to, że Pan umierając na krzyżu odkupił wszystkie moje grzechy. Można jeszcze dodać, że takie postawienie sprawy czyni ją bardziej przejrzystą. Jeśli ktoś bowiem przyznał się do tego, że jest usprawiedliwiony w Jezusie Chrystusie, mamy podstawę ku temu, by uznać go za należącego do Niego. I jeśli należy on faktycznie do Boga, to należy także do Kościoła. Jest to sytuacja inna od tej, którą obserwuje się w wielu kościołach chrześcijańskich. Tam uznaje się, że człowiek staje się jego częścią po przyjęciu chrztu. Nie mamy jednak podstaw w Słowie Bożym, by stwierdzić, że Bóg po polaniu kogoś wodą i wypowiedzeniu kilku słów czyni go swoją własnością. Chciałbym bliżej zbadać tę sprawę w tym artykule
Kościół-Ciało Chrystusa
Aby jeszcze lepiej zrozumieć sprawę członkostwa w Kościele, warto sprawdzić z czym jest on porównywany. Najważniejszym obrazem Kościoła jest Ciało Jezusa Chrystusa. Spotykamy się z nim już w Rz 12: 4 – 5: „Gdyż tak jak w jednym ciele mamy wiele członków, zaś wszystkie członki nie mają tego samego zadania tak wielu jest jednym ciałem w Chrystusie, zaś każdy w swoim rodzaju; jedni członkami drugich. [1].” Kluczowe pytanie brzmi: „Kto taki stanowi jedno ciało w Chrystusie? Autor listu wypowiada się w pierwszej osobie liczby mnogiej „my”. A więc ma na myśli też i siebie. W poprzednim artykule poświęconym Kościołowi, ustaliłem, że człowiek staje się częścią Kościoła od momentu zbawienia (usprawiedliwienia). O tym, że Paweł dostąpił tego, możemy przeczytać np. w 1 Kor 1: 18: „Gdyż słowo krzyża jest głupotą dla tych, co giną; ale dla nas, którzy jesteśmy ratowani, jest mocą Boga. ”
Jednak jest jeszcze inny fragment, który bardzo jasno wyjaśnia, kiedy człowiek staje się członkiem Ciała Chrystusa. Czytamy o tym w 1 Kor 12: 12 – 13: „Bo i my wszyscy w jednym Duchu zostaliśmy zanurzeni w jedno Ciało, czy to Żydzi, czy Grecy; czy to niewolnicy, czy wolni; oraz wszyscy zostaliśmy napojeni względem jednego Ducha..” Na podstawie tych słów widzimy wyraźnie, że to po tym zanurzeniu w Duchu człowiek zostaje przyłączony do Kościoła. Czym ono dokładnie jest i kiedy ma miejsce?
Sprawa zanurzenia
Zapowiedź takiego zanurzenia pojawia się już przed rozpoczęciem działalności Jezusa. Wyszła z ust Jana Chrzciciela. Znajdujemy ją w Mt 3: 11: „Ja was zanurzam w wodzie ku skrusze; ale ten, który przychodzi za mną, jest mocniejszy niż ja; on jest tym, którego butów nie jestem godzien nosić; ten was zanurzy w Duchu Świętym i ogniu. ” O takim zanurzeniu w Duchu nie czytamy już później w Ewangeliach. Wskazówka pojawia się jednak np. w J 7: 37 – 39: „Zaś w ostatnim, wielkim dniu święta, Jezus stanął i zawołał, mówiąc: Jeśli ktoś pragnie, niech przychodzi do mnie i pije. Temu, co we mnie wierzy jak powiedziało Pismo z jego wnętrza wytrysną strumienie wody żyjącej. A to mówił o Duchu, którego mieli brać ci, którzy względem niego wierzą; bo Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie został jeszcze wyniesiony.” Ten wersety uzasadniają niezaprzeczalnie to, że człowiek otrzymuje Ducha Świętego, wtedy kiedy uwierzy w Chrystusa. Stwierdzę jeszcze, że to zanurzenie przez Ducha to to samo, co Jego otrzymanie. Nie widzę argumentów, by stwierdzić, że są to dwie różne rzeczy i mogą dziać się w różnym czasie u tej samej osoby.
Jednak czy chodzi tutaj tylko o uwierzenie w to, że Jezus Chrystus istnieje i chodził kiedyś po świecie? Uważam, że nie. Wszak muzułmanie nie zaprzeczają, że Chrystus istniał, a nawet uznają Go za proroka. Nie można jednak stwierdzić, że mają Ducha Świętego. Oczywistym wydaje się, że wiara, która daje Świętego Ducha to coś więcej.
Sprawa uwierzenia
Ogólna znajomość „Nowego Testamentu” pozwala mi założyć, że człowiek otrzymuje Ducha Świętego wtedy, kiedy zostaje usprawiedliwiony ze wszystkich swoich grzechów. Rzeczą oczywistą jest, że takie usprawiedliwienie może być uzyskane jedynie dzięki Jezusowi Chrystusowi. Bardzo dobrze może tu uzasadnić „List do Galatów”. Warto zacytować niektóre wersety z tego listu. Zacznijmy od Ga 2: 16: „A wiedząc, że człowiek nie jest uznawany za sprawiedliwego z uczynków Prawa Mojżesza, ale przez wiarę Jezusa Chrystusa, i myśmy w Jezusa Chrystusa uwierzyli, abyśmy zostali uznani za sprawiedliwych z wiary Chrystusa, a nie z uczynków Prawa.(...)” Na czym polega ta wiara, która daje usprawiedliwienie, podane jest w Ga 2: 20: „Jestem ukrzyżowany razem z Chrystusem, więc nie żyję już ja lecz żyje we mnie Chrystus. A taki, jaki teraz żyję w cielesnej naturze żyję w wierze Syna Boga, który mnie umiłował i w ofierze oddał za mnie samego siebie. ” W Rz 4: 25 jest bardzo rzeczowo napisane o tym, co zrobił dla nas Jezus: „On został oddany w ofierze z powodu naszych fałszywych kroków oraz został wskrzeszony w celu uznania nas za sprawiedliwych. ” Jednak czy każdy człowiek, który narodził się w czasach, w których Zbawiciel dokonał dzieła zbawienia ma z góry zapewnione usprawiedliwienie dzięki Chrystusowi? Nie! Paweł w Ga 2: 20 mówi wyraźnie, że to wiara w to, że Jezus umarł za jego własne grzechy daje to usprawiedliwienie. Potwierdzają to jeszcze kolejne wersety „Listu do Galatów”. Werset 3: 1-2: „O nierozsądni Galaci, kto was tak zaczarował, abyście nie byli posłuszni prawdzie? Wy, którym na oczach, najpierw został zapowiedziany Jezus Chrystus i przy was został ukrzyżowany?To jedynie chcę się od was dowiedzieć: Czy z uczynków Prawa otrzymaliście Ducha, czy z powodu relacji wiary?” Owo zapowiedzenie Chrystusa i ukrzyżowanie Go przy słuchaczach to zapewne ogłaszanie im tego, że Pan umarł za nich. Wiara, o której jest tu mowa zapewne dotyczy tej śmierci. W wersecie Ga 3: 2 mamy jeszcze najważniejsze stwierdzenie tego artykułu. Otóż usprawiedliwienie otrzymane dzięki tej wierze sprawia, że człowiek otrzymuje Ducha Świętego. Po co? Najważniejszy powód jest taki, że człowiek przed usprawiedliwieniem jest duchowo martwy z powodu grzechu. Potwierdza to m. in. 2 Kor 3: 6: „[Bóg] który nas też uczynił dostatecznymi sługami Nowego Przymierza, nie litery ale Ducha. Bowiem litera zabija, zaś Duch ożywia. ” A więc to Duch Święty ożywia nas umarłych na skutek naszych grzechów i umożliwia nam nowe życie jako dzieci Bożych w Chrystusie. O tym, że sama wiara wystarczy do usprawiedliwienia szerzej jest napisane w moim artykule: http://www.fronda.pl/blogi/euangelion/czy-mozna-zapracowac-na-zbawienie,34223.html.
Jest jeszcze wiele innych miejsc w Biblii, które uzasadniają to, że człowiek otrzymuje Ducha Świętego dzięki uwierzeniu w odkupieńczą śmierć Jezusa Chrystusa. Dobrym przykładem jest Ef 1: 13: „W nim i wy jesteście, po usłyszeniu słowa prawdy, Ewangelii waszego zbawienia. Przez niego też uwierzyliście oraz zostaliście zapieczętowani Świętym Duchem obietnicy. ” Inny przykład to historia setnika Korneliusza, o którym czytamy w 10 rozdziale „Dziejów Apostolskich”. Przypomnę tylko, że Piotr po otrzymaniu wizji dostaje od Boga zadanie zaniesienia Ewangelii temu poganinowi. W wersetach 34 – 43 czytamy o tym, że apostoł nauczał m. in. o tym, że Chrystus umarł i zmartwychwstał i wiara w Niego daje odpuszczenie grzechów. Najważniejsze z punktu widzenia tego wywodu jest jednak to, o czym czytamy w w. 44 i 47- 48: „A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, na wszystkich, co słuchali tych słów spadł Duch Święty. ” „Czy ktoś może zabronić wody, żeby nie zostali ochrzczeni ci, którzy wzięli jak i my Ducha Świętego? Zatem nakazał, by zostali oni ochrzczeni w Imieniu Pana. Wtedy poprosili go, aby pozostał kilka dni.” Zgadza się to ze stwierdzeniami cytowanymi wcześniej z „Listu do Galatów” i „L. do Efezjan.” Człowiek otrzymuje Ducha Świętego po uwierzeniu w Ewangelię.
Aby zamknąć ostatecznie sprawę członkowstwa w Kościele w aspekcie Ducha Świętego, zacytuję znowu 1 Kor 12: 13: „Bo i my wszyscy w jednym Duchu zostaliśmy zanurzeni w jedno Ciało, czy to Żydzi, czy Grecy; czy to niewolnicy, czy wolni; oraz wszyscy zostaliśmy napojeni względem jednego Ducha.” A więc to Duch zanurza nas w Ciało - Kościół. Pojawia się tutaj kolejne, bardzo istotne pytanie. A mianowicie, czy członków Ciała można łatwo odróżnić od reszty świata? Czy można je rozpoznać na pierwszy rzut oka? Uważam, że tak samo, jak nie widać bezpośrednio posiadania Ducha Świętego, tak samo nie widać od razu, czy ktoś jest członkiem Kościoła. Ale wskazówka może znajdować w kolejnych wersetach „Pierwszego Listu do Koryntian”. W tym samym rozdziale i wersecie 27 i 28 znajdujemy takie zdania: „Zaś wy jesteście Ciałem Chrystusa, a z osobna członkami.Ale w zgromadzeniu wybranych Bóg sobie ustanowił: Najpierw apostołów, po drugie proroków, po trzecie nauczycieli, następnie dysponujących przejawami mocy Boga, następnie darami uzdrawiania, pomocy, kierowania, gatunków języków. ” Czy zatem pełnienie ściśle określonej funkcji, o której mówi tu Paweł ma być dowodem na to, że należy się do Kościoła? Odpowiedź na to wymaga przestudiowania wielu miejsc w Piśmie Świętym pod kątem tego, czy rzeczywiście tak jest. Chwała Bogu za to, że dał nam na piśmie swoje Słowo, dzięki któremu możemy zgłębiać Jego mądrość.
[1] Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z „Biblia czyli Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza”, Katowice 2014.
[2] Por. Popowski R. Wojciechowski M., Grecko-polski Nowy Testament: wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi, Warszawa 2001 r.
Komentarze (0):