Wczoraj pisałem o tym, że tylko czekać aż jakiś guru lewicy rzuci pomysł, żeby zwolnić Krzysztofa Ziemca z pracy. I proszę, już dziś, mamy taki postulat. Magdalena Środa napisała w „Gazecie Wyborczej” wprost, że dziennikarz, który wierzy w cuda nie powinien pracować w publicznej telewizji. „Być może redaktor Ziemiec jest osobą wierzącą w cuda, w ugandyjskich uzdrowicieli oraz moc barona Münchausena. Może tak być. Tylko dlaczego ze swoją wiarą w cuda pracuje w publicznej telewizji, i to programach informacyjnych i publicystycznych?!” - pyta Środa. A jej pytanie oznacza, ni mniej ni więcej, tylko wykluczenie katolików z zawodu dziennikarza informacyjnego Dlaczego? Bo, ujmując rzecz najkrócej, nie ma katolika, który w cuda nie wierzy.

Ale Środa idzie jeszcze dalej i nawiązuje do postulatów rasistowskich. Kiedyś nawoływano, by wysłać Żydów na Madagaskar, dziś ona wzywa, by wysłać Ziemca (a może od razu wszystkich katolików) do Afryki. „Bashobora opiekuje się 6 tysiącami sierot, więc nie sprawi mu różnicy, gdy przygarnie jeszcze jedną, dziennikarza z Polski. A telewizja publiczna być może wróci dzięki temu do europejskiego mainstreamu racjonalnej i obiektywnej publicystyki” - oznajmia Środa. I aż trudno nie dostrzec, że dla niej racjonalizm i obiektywizm oznacza ateizm, a europejski mainstream akceptuje wyrzucanie ludzi z Europy, jedynie na podstawie ich poglądów. Nie wiem, jak innym, ale mnie ten mainstream kojarzy się raczej z latami 30. i wyraźnie nawiązującymi do Oświecenia i racjonalizmu nazistami.

Tomasz P. Terlikowski