Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zabrał głos w sprawie byłego pracownika IKEI. Mężczyzna stracił pracę w firmie, gdy sprzeciwił się "zmuszaniu pracowników sklepu do udziału w akcjach promujących ruch LGBT". 

Argumentując swoje stanowisko, były już pracownik IKEI powoływał się na swoją wiarę i cytował Pismo Święte. Odnosząc się do zwolnienia mężczyzny z pracy za sprzeciw wobec promowania w firmie LGBT, minister Ziobro powiedział:

"To jest rzecz absolutnie skandaliczna, gdyby się potwierdziła".-Prokurator generalny zapowiedział ponadto, że zleci prokuraturze zbadanie sprawy. W rozmowie z TVP Info minister ocenił sprawę jako "bulwersującą".

"Jeśli ta informacja miałaby się potwierdzić, to mielibyśmy do czynienia z sytuacją, w której zewnętrzny koncern - naruszając polski porządek prawny - dopuszcza się jawnego złamania praw pracowniczych, ingeruje w obszar wartości chronionych przez polskie prawo, które gwarantuje każdemu obywatelowi wolność sumienia i wyznania. To jest rzecz absolutnie skandaliczna, gdyby się potwierdziła"-podkreślił Zbigniew Ziobro, czyniąc również zapowiedź zdecydowanych działań:

"Mogę obiecać, że niezwłocznie zlecę prokuraturze zbadanie sprawy, czy nie ma tutaj do czynienia nie tylko z naruszeniem prawa pracowniczego, ale ze złamaniem prawa karnego"-podkreślił szef resortu sprawiedliwości. 

Prokurator generalny przekonywał ponadto, że "mamy do czynienia ze zjawiskiem używania przemocy prawnej i ekonomicznej wobec tych wszystkich, którzy nie chcą podzielać wartości środowisk homoseksualnych aktywistów".

yenn/PAP, Fronda.pl