"Zgwałcona kobieta (Szwedka) nie wezwała policji gdyż jak sama stwierdziła "Szkoda jej było uchodźców" i nie chciała im robić problemu - czytamy na portalu speisa.com.

Chodzi o 28-letniego Irakijczyka, który na stałe przebywa w Finlandii. Pewnego dnia postanowił wyjechać do Szwecji w poszukiwaniu lepszego życia. W czasie podróży pociągiem wraz ze swymi dwoma kamratami poznali pewną Szwedkę, która rownież jechała tym samym pociągiem. 

W ramach "integracji" postanowili wypić wspólnie ... alkohol. Szwedka tak się upiła, że straciła przytomność. Trójka jej towarzyszy postanowiła wykorzystać tę chwilę i jeden po drugim zgwałcili dziewczynę. Podczas gwałtu kobieta odzyskała przytomność i widząc co się dzieje, półnaga uciekła z przedziału. 

Konduktor zatrzymał pociąg i wezwał policję namawiając Szwedkę do zeznań. Kobieta jednak nie chętnie tego chciała, gdyż jak powiedziała, to są biedni uchodźcy, po przejściach. Policja jednak uznała, że zajmie się sprawą. Zabrano kobietę na obdukcję, która wykazała liczne ślady przemocy i gwałt. Irakijczyk okazał sie nielegalnym nie zaś "uchodźcą". Zostanie deportowany i ma zakaz wjazdu do Szwecji przez ... pięć lat.

Niech żyje multi-kulti!

mm/spies.com