Spirala wojny w tym regionie to może wzniecić iskrę, która spowoduje wybuch III wojny światowej” – ostrzegają ekonomista Jeffrey Sachs i publicysta Michael Shank w liście otwartym do administracji Baracka Obamy. Tekst został opublikowany na portalu Daily Beast.

Sachs sądzi, że interwencja zbrojna zapowiedziana przeciwko ekstremistom przez Obamę może doprowadzić do „dużej niestabilności, spirali przemocy i nowych rekrutów dla radykalnych grup zbrojnych”. To z kolei wzmocni wizerunek USA i krajów zachodnich jak państw prowadzących swoistą krucjatę przeciwko islamowi.

Autorzy listu proponują, by Państwo Islamskie zostało powstrzymane nie przez Zachód, ale przez regionalną koalicję państw muzułmańskich, w tym Turcji i Arabii Saudyjskiej. Miałoby to dokonać się za zgodą Rady Bezpieczeństwa ONZ.

„Sukcesy ISIL to rezultat politycznego chaosu i syryjskiej wojny domowej(...) Nie stanowią żadnej niemożliwej do pokonania przewagi militarnej” – piszą Sachs i Shank.

Autorzy wzywają także Stany Zjednoczone do wycofania poparcia dla rebeliantów, którzy walczą w Syrii z Baszarem al-Asadem. Region powinien ich zdaniem zostać oddany w ręce regionalnych mocarstw. „Jesteśmy przekonani, że amerykańskie poparcie dla opozycji niepotrzebnie i znacząco wpłynęło na obecny chaos, osłabiając reżim Asada, otwierając przez to przestrzeń dla ISIL” – napisali.

Jeffrey Sachs to wpływowy na świecie ekonomista, profesor uniwersytetu Columbia. W latach 90. był doradcą państw Europy Środkowej i Wschodniej oraz głównym autorem polskiego planu transformacji „terapii szokowej”, który wcielił w życie Leszek Balcerowicz. Zarazem Sachs jest jednym z głównych autorów ONZ-owskich Milenijnych Celów Rozwojów i specjalnym doradcą sekretarza generalnego ONZ.

bjad/rzeczpospolita.pl