Na blogu współautora książki, dziennikarza Palo Rodari, został opublikowany fragment tej książki. http://www.paolorodari.com/2013/03/13/anticipazione-il-segno-dellesorcista-su-repubblica/ Przedstawiamy tu streszczenie początku historii opisywanego tam przypadku opętanego emerytowanego urzędnika watykańskiego, o imieniu Angelo.

Pożegnanie
Jego życie zmieniło się w maju  w 1981. Angelo był przez długi czas zatrudniony u kardynała Agostino Casaroli, sekretarza stanu w Watykanie, lecz nadchodził czas jego emerytury. W ostatni dzień jego pracy kardynał osobiście go pozdrowił. Podziękował mu szczerze za jego pracę i dyskrecję. Wspominali tego dnia także Świętego Ojca Pio, którego obydwaj znali osobiście, oraz korespondencję jaką wymieniał przyszły papież Karol Wojtyła z Ojcem Pio w sprawie chorującej Wandy Pułtawskiej. Po tej wzruszającej rozmowie Angelo przebiegł bez odwracania się za siebie przez dziedziniec, potem złożył wizytę w kościele św., Anny, gdzie spędził tylko pięć minut. Następnie wyszedł z kościoła, lecz wówczas jakby już nie był sam.

„Coś się stało w tym kościele?
Lecz co się stało?
Niektórych rzeczy nie da się wytłumaczyć. 
Niektóre rzeczy po prostu się dzieją”

Jego twarz była posępna, jakby jakieś nagłe złe wieści przysłoniły ten słoneczny dzień, na który dawno oczekiwał. 

Wiadomość
Angelo wrócił do domu, kiedy już pociemniało. Aby uczcić przejście na zasłużoną emeryturę, Dora, jego żona, przygotowała porządny obiad. Ale Angelo nie zjadł nic. Poszedł prosto do łóżka. Jednak nie zasnął. Przeleżał całą noc pod kołdrą, z wlepionymi w sufit szeroko otwartymi oczami. Zastanawiał się czym była owa ciemność, która kilka godzin wcześniej przemówiła do niego w małym kościele św. Anny i nadal rozbrzmiewała w jego głowie komunikując:

"Nie wiesz? 
Teraz jesteś mój. "

Ojciec Candido Amantini
Ten egzorcysta diecezji Rzymskiej, mistrz księdza Gabriele Amortha, znał Angelo lat. Teraz w związku z tą niepokojącą przemianą odwiedzał Angela parę razy. Przejście na emeryturę, samo w sobie jest stresujące, zatem chciał być z nim w tych ciężkich chwilach. Niemniej ten jakby przestał mu ufać i był jakiś nie swój. Pewnego ranka Ojciec Candido przyszedł do jego domu  bez uprzedzenia i zastał w nim straszliwy  bałagan. Angelo miał w tym czasie coraz częstsze ataki wściekłości, rozbijał meble i przedmioty. Z jego ust wydobywało się nieczytelne zawodzenie. Jego twarz była blada, zarośnięta a ubrania brudne. Ojciec Candido, dotychczas jakby nie zauważający tego co ma miejsce, nagle podniósł głos. 

"Tu jesteś! 
Teraz mogę cię poznać. 
Kim jesteś? '

Rozeznanie
Angelo otwiera oczy. Tym razem nie jest to wzrok szacunku, miły i łagodny. Teraz, ci, którzy przebywają w nim, nie mogą symulować. Zaczął się śmiać, najpierw cicho, potem mocniej. Śmieje się w twarz ojcu Candido, podczas gdy kapłan trzymał krzyż i miał na sobie długą fioletową stułę. Jego ramiona przygotowane były są na odbicie ewentualnych ciosów. Angelo śmiał się …  i nagle zwymiotował ogromne ilości zielonej mazi. Zwymiotował na Ojca Candido, który nie zdołał przed tym uskoczyć. Ojciec Candido był odtąd przekonany:

„Angelo jest opętany ….” 

Rok Wiary
Jest to bardzo aktualna książka, nawiązująca w swojej treści do Roku Wiary. Opisy przypadków opatrzone są wnikliwymi komentarzami Ojca Amortha, napisane jest to w taki sposób, iż łatwo możemy odnieść opisywane sprawy do swojego życia. Ojciec Amorth skupia się na tematach, które są nam najdroższe, ostrzegając przed  zeświecczeniem świata w którym czyha na nas pokusa zwracania się ku rzeczom materialnym.  Autor nie zapomina też o młodych egzorcystach, którzy wkrótce zostaną wezwani borykania się coraz wyraźniejszymi katastrofalnymi skutkami działania demonów.

Maria Patynowska

Gabriele Amorth, Paolo Rodari, IL SEGNO DELL'ESORCISTA, wyd. Piemme 2013.