W 75. rocznicę bitwy pod Kałuszynem, pod Honorowym Patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego, został odsłonięty pomnik Złotego Ułana. Jest to pierwszy w Polsce pomnik pozłacany zbudowany ku czci całej Polskiej Kawalerii i rtm. Andrzeja Żylińskiego. Ma na celu krzewienie pamięci o wspaniałych zwycięstwach polskiej jazdy i odkłamywanie funkcjonującego przez lata mitu o szarżach polskich ułanów na niemieckie czołgi, który pomimo braku potwierdzenia w faktach głęboko zakorzeniły się w społecznej świadomości. Pomnik powstał z inicjatywy Jana Żylińskiego, syna rtm. Andrzeja Żylińskiego, który dowodząc zwycięską szarżą 4 szwadronu 11 Pułku Ułanów rozpoczął bitwę pod Kałuszynem. Rzeźba jest dziełem znanego poznańskiego artysty Roberta Sobocińskiego.

Przesłaniem tego pomnika jest odwaga. Bez odwagi nie ma szczęścia, nie ma spełnienia, nie ma sukcesów i nie ma Polski. Złoty Ułan jest pomnikiem ku czci mojego ojca i wszystkich polskich ułanów walczących podczas II wojny światowej. Wybudowałem go, żeby przypomnieć Polakom jak odważna i mocna może być Polska. W przeszłości wielokrotnie była supermocarstwem ducha i może nim być także teraz! Najlepszym przykładem tego przesłania jest kawaleria – symbol odwagi, wyobraźni, zdecydowania i energii. Chcę, aby dzieło mojego ojca stało się wzorem i inspiracją dla przyszłych pokoleń” - mówił podczas ceremonii odsłonięcia Złotego Ułana jego fundator Jan Żyliński, znany wśród londyńskiej Polonii arystokrata, biznesmen i działacz charytatywny.

Pomnik Złotego Ułana wart ponad milion złotych jest prawie w całości finansowany przez Jana Żylińskiego. Został zaprojektowany przez poznańskiego rzeźbiarza Roberta Sobocińskiego. Wykonany z pozłacanego brązu, osadzony na cokole z czerwonego granitu ma 8 metrów wysokości i waży ponad 30 ton. Przedstawia ułana na koniu z wzniesioną do góry szablą będącą sygnałem do walki. Jest jedynym w Polsce i jednym z nielicznych w Europie pomnikiem pozłacanym. Jego olśniewająca złota kolorystyka ma przypominać o tym, co Polacy jako naród mamy w sobie najlepszego.

Złoty Ułan powstał, aby krzewić pamięć o wspaniałych zwycięstwach Kawalerii Polskiej. Ma także na celu odkłamywanie historii m.in. funkcjonującego przez lata mitu o szarżach polskich ułanów na niemieckie czołgi, rozpowszechnionego przez faszystowską a potem komunistyczną propagandę, który pomimo braku potwierdzenia w faktach historycznych zakorzenił się głęboko w świadomości Polaków i obcokrajowców, i został niefortunnie utrwalony w filmie "Lotna" Andrzeja Wajdy.

Ppłk. Zbigniew Makowiecki, najstarszy uczestnik Kampanii Wrześniowej, Prezes Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii II RP napisał: „Słynne szarże jazdy polskiej nie doczekały się swoich pomników. Żaden godny pomnik nie głosi chwały zwycięskich szarż pod Chocimiem, Samosierrą, Kircholmem. Nareszcie jednak po 75 latach powstał wspaniały pomnik Złotego Ułana upamiętniający zwycięską szarżę pod Kałuszynem oraz 13 innych szarż Kampanii Wrześniowej”.

Uroczyste odsłonięcie monumentu poprzedziła Msza święta odprawiona w kościele parafialnym i salwa honorowa, która kończyła apel żołnierzy polskiej jazdy poległych w walce za ojczyznę. Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonali: fundator pomnika Jan Żyliński i jego brat Marek, Burmistrz Kałuszyna Marian Soszyński, Ppłk. Zbigniew Makowiecki - Prezes Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii, Waldemar Strzałkowski - przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Czesław Mroczek - Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Wydarzenie zaszczycili swoją obecnością także m.in. Zvi Kamionka - ostatni żyjący świadek wydarzeń 1939 r. i były mieszkaniec Kałuszyna, Anna Maria Anders - córka gen. Władysława Andersa, prof. Juliusz Chrościcki - Przewodniczący Komitetu o Sztuce PAN, dr Marek Stella-Sawicki MBE KM - Prezes Polish Heritage Society UK, gen. bryg. Krzysztof Szymański – Dyrektor Gabinetu Szefa Biura Bezpieczeństwa  Narodowego, Karola Skowrońska - Przewodnicząca Zarządu Fundacji na Rzecz Tradycji Polskiej Jazdy w  Grudziądzu i liczne delegacje organizacji i stowarzyszeń kultywujących tradycje kawalerzystów. Uroczystość odsłonięcia pomnika Złotego Ułana odbyła się pod Honorowym Patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego.

Po uroczystości odbyła się inscenizacja szarży oraz pokaz umiejętności kawaleryjskich z udziałem ponad 80 jeźdźców konnych. Jan Żyliński oraz władze Kałuszyna zapowiadają coroczne obchody Dnia Złotego Ułana, które mają służyć pielęgnowaniu pamięci o wspaniałych dokonaniach i tradycjach polskiej kawalerii, oraz edukacji historycznej dzieci i młodzieży.

Więcej informacji TUTAJ

MaR

*Jan Żyliński, ur. 1951 r. w Londynie - arystokrata wywodzący się ze starego rodu kniaziowskiego z okolic Witebska, biznesmen, działacz polonijny i charytatywny, koneser sztuki, właściciel pałacu White House zbudowanego w stylu klasycystycznym w dzielnicy Ealing w Londynie. Jeden z bohaterów książki Ewy Winnickiej pt. "Londyńczycy". Inicjator i fundator pomnika Złotego Ułana w Kałuszynie zbudowanego ku czci swojego ojca rtm. Andrzeja Żylińskiego i całej Kawalerii Polskiej walczącej w II wojnie światowej.

Syn Grażyny z domu Krzętowskiej i Andrzeja Żylińskiego, prawnika i oficera rezerwy, dowódcy zwycięskiej szarży 4 szwadronu 11 Pułku Ułanów Legionowych im. Marszałka Rydza - Śmigłego, która rozpoczęła Bitwę pod Kałuszynem 12 września 1939 r. Wojsko polskie rozgromiło wówczas pułk piechoty niemieckiej, wyzwoliło miasto i ocaliło jego mieszkańców, w tym 6 tys. Żydów. Rtm. Andrzej Żyliński brał udział także w walkach w Rumunii, Francji i Anglii. Był oficerem łącznikowym pomiędzy polskim i alianckim sztabem oraz doradcą gen. Władysława Andersa.

Jana Żylińskiego już od najmłodszych lat cechowały silny charakter i ambicja. Jego życiorys mógłby stać się kanwą niejednego scenariusza filmowego. W wieku 6 lat obiecał swojej babci Jadwidze Krzętowskiej, która przed wojną była właścicielką pałacu w Gozdowie koło Płocka, spalonego po wojnie przez komunistów, że wybuduje taki sam. Obietnicy dotrzymał i pałac, który olśniewa wszystkich odwiedzających, powstał 50 lat później w Londynie. Jego budowa trwała 7 lat, zużyto ponad 1000 m3 różnego rodzaju drewna i 30 ton marmuru. Przed wejściem stanęły klasycystyczne posągi, wewnątrz stare francuskie zegary, zawisły kryształowe żyrandole i obrazy z Napoleonem Bonaparte. Pałac stał się centrum spotkań towarzyskich, wydarzeń kulturalnych i balów charytatywnych.

W wieku 11 lat mały Jan przełożył na angielski książkę "Pod Arsenałem" za co otrzymał Nagrodę Młodych londyńskiego Veritasu, potem jako osiemnastolatek został laureatem literackiej za reportaż "Szlakiem Natarcia" o natarciu na Monte Cassino. Studiował historię w London School of Economics, był wychowawcą w Fawley Court. Pracował w polskiej sekcji BBC, pisał recenzje do "Guardian" i "Sunday Times". Organizował wystawy Polskiej Szkoły Plakatu. Za radą przyjaciela Andrzeja Rottermunda późniejszego dyrektora Zamku Królewskiego w Warszawie promował i sprzedawał plakaty autorstwa polskich artystów, które zrobiły za granicą furorę. Założył wydawnictwo, w którym drukował pocztówki z podobiznami gwiazd i znów osiągnął sukces. W końcu powrócił do rodzinnej tradycji, którą rozpoczęła po wojnie jego matka - został biznesmenem w branży nieruchomości i właścicielem dużej firmy budowlanej.