Minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Zbigniew Ziobro odniósł się do opisywanej w mediach decyzji sędziego Wojciecha Łączewskiego w prowadzonym procesie przeciw TK. 

"Sądy cywilne nie mają kompetencji by ocenić czy wybór prezesa Trybunału Konstytucyjnego był prawidłowy"- stwierdził Ziobro w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy o doniesienia RMF FM o tym, że stołeczny sąd w cywilnej sprawie przeciw prezesowi Trybunału Konstytucyjnego uznał za nieważne pełnomocnictwo dla adwokata podpisane przez prezes Julię Przyłębską. Sugerowano, że Przyłębska została wybrana na prezesa TK w sposób niewłaściwy. Sędzią przewodniczącym był Wojciech Łączewski, który zasłynął m.in. z dyskusji na Twitterze o obaleniu rządu PiS z osobą podszywającą się pod Tomasza Lisa. Co więcej, Łączewski to sędzia, który skazał Mariusza Kamińskiego. Odpowiadając na pytanie dziennikarzy o decyzję sędziego w procesie przeciw TK, minister Ziobro stwierdził, że jest to "naruszenie prawa i to rażące".

"Sądy cywilne nie są władne oceniać, czy prezes sądu konstytucyjnego jest wybrany właściwie czy nie, bo sądy cywilne są od rozstrzygania spraw cywilnych (...); tutaj mamy do czynienia z prawem publicznym, związanym z funkcjonowaniem instytucji publicznych państwa, opisanych w konstytucji"- ocenił szef resortu sprawiedliwości.

Prokurator generalny podkreślił, że "wiele mówi osoba pana sędziego". Zbigniew Ziobro przypomniał o "wysoce kontrowersyjnych" zachowaniach sędziego Łączewskiego. Zaznaczył, że "jego działania są przedmiotem intensywnych czynności procesowych organów ścigania".

yenn/PAP, Fronda.pl