Rafał Ziemkiewicz w przededniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych odniósł się do sprawy "haków" jakie na Trumpa może mieć Władimir Putin.

Dziennikarz i publicysta w programie "Chłodnym Okiem" stwierdzał, że Amerykanie byli zmęczeni stylem polityki realizowanym przez poprzednią ekipę rządzącą i dlatego postawili na zmianę i wybór Trumpa. Ta zmiana dokona się oficjalnie w momencie zaprzesiężenia nowego prezydenta.

Rafał Ziemkiewicz z rezerwą odnosi się do tematu "haków", jakie na Trumpa ma mieć Władimir Putin:

"Gazeta Wyborcza, wszyscy się strasznie boją tego Trumpa, chociaż on jeszcze nic nie zdążył zrobić, a wszystko co robi, jest nawet ciekawe. Historyjka o tym, że rzekomo KGB nagrało taśmy i ma na Trumpa haki, gdzie okazało się, że to wyszło z grupy internetowych trolli, którzy się do tego przyznali" - mówił Ziemkiewicz w Telewizji Republika.

Dalej Ziemkiewicz negując tę sprawę, mówił:

"Przerażone Trumpem elity chcą wierzyć we wszystko, co tylko na temat Trumpa można wymyslić".

Jak dodawał:

"Wystarczy to wziąć na logikę. Powiedzmy, że byłaby taka taśma i co z tego? Po pierwsze, jeśli wszyscy o niej wiedzą, to nie ma ona znaczenia. Facet w tym wieku miał 4 żony i pewnie wiele kochanek, więc jakoś bardzo by mu to nie zaszkodziło".

Niezależnie od sprawy taśm nadchodząca prezydentura Donalda Trumpa budzi niepokój wśród wielu ekspertów, kiedy mowa o polskich interesach. Wielu uważa, że Trump dogadując się z Władimirem Putinem, zignoruje interesy Ukrainy, a następnie innych państw naszego regionu w tym Polski. 

Według amerykanisty Longina Pastusiaka Trump będzie dążył do pozyskania Rosji do wspólnych działań. Wielu ekspertów zwraca też uwagę, że doradcą Trumpa ds. polityki zagranicznej będzie Henry Kissinger, który jest zwolennikiem dobrych stosunków na linii USA-Rosja. Uważa też, że Stany Zjednoczone powinny zrezygnować z roli protektora Polski i innych państw naszego regionu. 

emde