Rafał Ziemkiewicz, jeden z ważniejszych prawicowych publicystów, pozwał dyrektora muzeum POLIN prof. Dariusza Stolę. ,,Musi odszczekać kłamstwa'' - powiada Ziemkiewicz.


Poszło oczywiście o Żydów. Z okazji 50. rocznicy Marca 1968 roku, muzeum POLIN zorganizowało wystawę upamiętniającą ówczesny antysemityzm. By rzecz uatrakcyjnić dodano jednak także współczesne elementy. Wśród eksponatów znalazły się na przykład... wpisy z Twittera Magdaleny Ogórek oraz Rafała Zimkiewicza. ,,Przez wiele lat przekonywałem rodaków, że powinniśmy Izrael wspierać.

Dziś przez paru głupich względnie chciwych parchów czuję się z tym jak palant'' - pisał Ziemkiewicz, komentując głośne, agresywne wystąpienie ambasador Izraela w Polsce Anny Azari, które rozpoczęło dyplomatyczny kryzys. Ziemkiewicza po tym wpisie uznano za antysemitę; trafił nawet na listę tworzoną co roku przez uniwersytet w Tel Awiwie.

Prof. Dariusz Stola przekonywał później w radiu, że Ziemkiewicz przekroczył wszelkie normy. ,, Gomułka by nie przepuścił człowiekowi, który użyłby sformułowania „chciwe parchy”. A dzisiaj to jest możliwe i człowiek, który te słowa wypowiedział, chodzi dumnie po ulicach i nic mu się nie stało'' - perorował Stola.


Ziemkiewicz przekonuje tymczasem, że chciwymi parchami nie nazwał Żydów w ógole, ale kilka konkretnych osób. Stąd, jak powiada, Stola ,,musi odszczekać kłamstwa... które na mój temat rozpowszechnia''.

mod