Na mocy decyzji, którą podjęła dziś Komisja Europejska, rosyjski koncern Gazprom będize mógł znacznie zwiększyć wydobycie gazociągu powiązanego z Nord Stream. Tę decyzję skrytykowała premier Beata Szydło. 

Gazociąg OPAL, bo to o nim mowa, to część jakże kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream, a dokładnie jego lądowa odnoga. Dziś Komisja Europejska podjęła decyzję, dzięki której Gazprom znacznie zwiększy wydobycie surowca tą drogą. 

Według tłumaczenia KE, krok ten ma zwiększyć konkurencyjność na rynku. W praktyce jednak jest to jawny ukłon w stronę interesów rosyjskich. 

Od teraz Gazprom będzie mógł wykorzystać 80 proc. przepustowości gazociagu, dotychczas było to 50 proc. Do tej pory możliwość wykorzystania większego potencjału blokowała KE. Tylko do dzisiaj. 

Premier Beata Szydło jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji KE w tej sprawie mówiła, że polski rząd będzie wobec niej protestował. Szefowa polskiego rządu nie wyklucza nawet podania decyzji Komisji do sądu. 

Bardzo możliwe, że w najbliższym czasie Komisja Europejska podejmie również drugą może nawet bardziej kontrowersyjną decyzję. Jest wielce prawdopodobne, że odstąpi od karania Gazpromu za nieuczciwe praktyki wobec rynku Europy Środkowo-Wschodniej. To byłby prawdziwy policzek dla naszego regionu. 

emde/tvp.info, Fronda.pl