Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.

Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał» (Z rozdz. 15 Ewangelii wg św. Jana)

Zdumiewające jest, że Jezus nie potępia świata, który Go nienawidzi i nienawidzić będzie Jego Apostołów. Zarazem słyszymy w dzisiejszej Ewangelii łagodne przypomnienie: wybrałem was z tego świata; a zatem jest w nim również dobro, pomimo sprzeciwu, który okazuje Ewangelii. Warto sobie te słowa powtarzać, zwłaszcza wówczas, gdy nabierzemy ochoty do zbyt szybkiego potępienia tych, którzy sprzeciwiają się wierze bądź Kościołowi. Do mnicha Barsanufiusza w VI w. pewien pobożny świecki pisał:

Kiedy widzę, że ktoś ubliża religii i bluźni przeciw świętej wierze, z powodu mej gorliwości wybucham [gniewem] przeciw niemu.

Barsanufiusz odpisał gorliwcowi:

Usłyszałeś dokładnie, że poprawa nie przychodzi przez zło, ale raczej przez dobro. Z łagodnością, w bojaźni Bożej i z wyrozumiałością napominaj tego, który ubliża [wierze]. Jeśli zaś widzisz, że ulegasz wzburzeniu, to lepiej nic nie mu mów.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Dz 16, 1-10; J 15, 18-21

 

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą/www.ps-po.pl