No to Platforma Obywatelska ma problem. Grzegorz Schetyna, organizator akcji ,,Murem za Hanką'', chyba będzie musiał nieco przystopować ze swoją partyjną propagandą. Szef Platformy głosił bowiem, że Zdanowska może być prezydentem Łodzi, a wojewoda łódzki deklarując, że na to nie pozwoli, realizuje po prostu partyjne zlecenie.

Tymczasem nawet sam szef PKW Wojciech Hermeliński nie wie, czy to będzie możliwe. ,,Jeżeli się potwierdzi, że Hanna Zdanowska została wybrana, to wówczas wchodzą w grę przepisy ustawy o pracownikach samorządowych. To jest decyzja wojewody, tutaj nam jest trudno o tym mówić, co do zasady to te przepisy to regulują, natomiast jaką decyzję wojewoda podejmie (...), to tego nie wiemy'' - powiedział Hermeliński.

Zdanowska wygrała tymczasem łódzkie wybory osiągając wynik prawdopodobnie powyżej 70 procent. Kłopot w tym, że zdaniem wojewody Zbigniewa Raua Zdanowska nie może objąć swojego stanowiska. Jest bowiem skazana prawomocnym wyrokiem za pośwaidczenie nieprawdy w dokumentach. Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi zapadł w tym roku; Zdanowska została uznana winną poświadczenia w roku 2008 nieprawdy celem umożliwienia swojemu partnerowi (sic) uzyskania kredytu.

Otrzymała nawet 20 tys. złotych grzywny. Tymczasem według ustawy o pracownikach samorządowych urzędy nie mogą być obejmowane przez osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu. Wojewoda może wygasić mandat Zdanowskiej.

Co wtedy zrobi Schetyna? Poleci do Brukseli, żeby protestować przeciwko... stosowaniu polskiego prawa?

mod/pap, fronda.pl