Dziewczynka została uprowadzona wraz z od 1500 do 4000 kobiet ze wspólnoty jazydów w sierpniu ubiegłego roku. Ogromna większość z nich została zgwałcona, albo sprzedana i zmuszona po torturach do małżeństwa. Jedną z ofiar była także dziewięcioletnia dziewczynka, którą zgwałciło dziesięciu różnych mężczyzn.

Po ośmiu miesiącach przetrzymywania dziewczynka została zwolniona wraz z grupą chorych i starszych uprowadzonych wcześniej jazydów. W obozie odkryto, że dziecko jest w zaawansowanej ciąży. Obecnie każda forma porodu, także cesarskie cięcie jest dla jej zdrowia niebezpieczne. Rozwiązaniem nie jest także, o czym  warto przypomnieć, aborcja, która nie tylko wywołałaby kolejną traumę, ale też musiałaby zostać – ze względu na wiek życia dziecka nienarodzonego - przeprowadzona w sposób bardzo niebezpieczny dla zdrowia i życia dziewczynki. – Gwałt sprawił, że dziewczynka cierpi z powodu fizycznej i psychicznej traumy – podkreśla Yousif Daoud, pracownik socjalny pracujący w obozie.

Sytuacja ta, po raz kolejny pokazuje, jak zbydlęceni są terroryści z ISIS, i jak bardzo wprost odwołują się oni do tradycji proroka Mahometa, który ożenił się z niepełnoletnią dziewczynką i rozpoczął z nią współżycie, gdy tylko pojawiła się u niej pierwsza menstruacja. Trudno też  ni zadać pytania, jak długo jeszcze świat będzie się spokojnie przyglądał temu, co dzieje się na Bliskim Wschodzie.

TPT/ Ibtimes.com