1. W poprzednim tygodniu Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał wstępne szacunki dotyczące wzrostu PKB w IV kwartale 2017 i w tym komunikacie były zawarte aż dwie optymistyczne informacje dotyczące polskiej gospodarki.

Pierwsza to sam poziom wzrostu PKB, który po raz pierwszy od kliku lat przekroczył pięć procent (wyniósł dokładnie 5,1%), druga to poziom wzrostu inwestycji, który wyniósł, aż 11,3% w ujęciu rok do roku.

Tak wysoki poziom wzrostu inwestycji to po części efekt niskiej bazy, ale dwucyfrowy poziom wzrostu oznacza, że inwestycje wreszcie ruszyły i nie dotyczy to tylko tych publicznych, ale także inwestycji prywatnych.

Na wzrost PKB w IV kwartale 2017 w wysokości 5,1% złożył się wzrost spożycia ogółem w wysokości 5% (w tym spożycie indywidualne wzrost o 4,9%, spożycie publiczne 5,4%) i wzrost akumulacji brutto w wysokości 8,8% w tym wzrost nakładów brutto na środki trwałe w wysokości aż 11,3% (wszystko w ujęciu IV kwartał 2017 do IV kwartału 2016).

2. Przypomnijmy, że GUS pod koniec stycznia tego roku, podał wstępny szacunek wzrostu PKB za rok 2017 i okazało się, że wyniósł on aż 4,6%, podczas gdy w projekcie budżetu na rok poprzedni zakładano, iż będzie to tylko 3,6%.

Na tak wysoki wzrost gospodarczy w całym 2017 roku jak się okazuje, zapracowały wszystkie 3 silniki odpowiadające za wzrost PKB od strony popytowej; konsumpcja, inwestycje, ale także dobre wyniki handlu zagranicznego.

I tak tym najważniejszym silnikiem wzrostu PKB była konsumpcja, spożycie gospodarstw domowych wzrosło w porównaniu do roku ubiegłego o 4,8%, a jego wkład we wzrost PKB wyniósł 2,8 punktu procentowego, a całego spożycia ogółem 3,3 punktu procentowego.

Dźwignęły się także inwestycje, których wzrost w całym roku 2017 wyniósł 5,4%, po załamaniu się w 2016 roku (wtedy inwestycje spadły o 7,9%), a ich wkład we wzrost PKB wyniósł 1 punkt procentowy (razem ze stanem zapasów wkład tzw. akumulacji brutto we wzrost PKB wyniósł 1,2 punktu procentowego).

Wreszcie także wyniki handlu zagranicznego minimalnie pozytywnie wpłynęły na wzrost PKB (wkład we wzrost PKB w wysokości 0,1 punktu procentowego), co oznacza jednak, że w roku 2017 tempo przyrostu importu było wyższe od tempa przyrostu eksportu, głównie ze względu na rosnące w kraju konsumpcję i inwestycje.

3. Na szczególną uwagę zasługuje w 2017 roku, wyraźny wzrost inwestycji, który jeszcze do połowy poprzedniego roku był swoistą kulą u nogi polskiej gospodarki, co było szczególnie niepokojące po wyraźnym spadku inwestycji w 2016 roku (o 7,9%).

Inwestycje na razie jak się wydaje, są napędzane przez samorządy (przypomnijmy, że rok 2018 to rok wyborczy i w związku z tym większość samorządowców zaplanowała oddanie do użytku wielu inwestycji właśnie w roku obecnym, stąd ich rozpoczynanie w roku 2017), ale do tych inwestycji dołączają także inwestycje przedsiębiorców, ponieważ większość z nich ma wykorzystane w pełni zdolności produkcyjne, a zamówienia do nich kierowane, są wyraźnie wyższe z kwartału na kwartał.

W tej sytuacji w roku 2018, to inwestycje razem z konsumpcją będą głównymi silnikami napędzającymi wzrost gospodarczy, co oznacza, że także w roku obecnym możemy się spodziewać wzrostu PKB zdecydowanie przekraczającego 4% (choć w założeniach budżetowych przyjęto wzrost PKB w wysokości 3,8%).,

Zbigniew Kuźmiuk