1. Trudno już zliczyć wystąpienia premiera Tuska, które miały charakter expose. Formalnie powinno być ich dwa, pierwsze na początku pierwszej kadencji czyli na jesieni 2007 roku i drugie na początku drugiej kadencji czyli na jesieni 2011.

Było ich jednak znacznie więcej, już po roku rządzenia w II kadencji na jesieni 2012 roku miało miejsce kolejne wystąpienie premiera Tuska, nazwane przez sprzyjające mu media kolejnym expose, później wystąpienie w Pułtusku w listopadzie 2013 roku (połowa II kadencji), wreszcie taki charakter miały także jego konferencje prasowe z poszczególnymi ministrami w styczniu 2014 roku, z kolei nazwane przez dziennikarzy małym expose.

W dzisiejszym porządku obrad Sejmu marszałek Kopacz, umieściła punkt „Informacja Prezesa rady Ministrów na temat działań rządu w ciągu najbliższych miesięcy” z wystąpieniem premiera Tuska i 10 minutowymi oświadczeniami w imieniu klubów poselskich i przewidziała na jego realizację 3 godziny.

2. Dziennikarze już wczoraj okrzyknęli ten punkt kolejnym expose premiera i pytali mnie na korytarzu sejmowym, czego się spodziewam po tym „nowym otwarciu” koalicji Platformy i PSL-u?

Odpowiedziałem, że dobrze byłoby gdyby premier Tusk, rozliczył się przed polską opinią publiczną, choćby z części obietnic, które składał na posiedzeniach Sejmu na jesieni 2011 i 2012 roku, a także na początku 2014 roku.

Powiedziałem także, że już teraz premier Tusk, powinien wyjaśnić dlaczego polska dyplomacja została w ostatnich tygodniach „wypchnięta” z unijnych działań na Ukrainie w sytuacji kiedy jeszcze wiosną tego roku była wręcz unijnym ekspertem od spraw tego kraju i stała na czele unijnego Partnerstwa Wschodniego?

3. Niestety zapewne do takiego rozliczenia nie dojdzie, ponieważ to kolejne tzw. expose, ma na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej od pasma niekończących się skandali z udziałem polityków Platformy i PSL-u i bezprzykładnego wręcz rozkładu instytucji państwowych o których pisze coraz częściej nawet NIK pod przywództwem jeszcze do niedawna prominentnego polityka Platformy.

Bo jak premier może się rozliczyć na przykład z wielkiego projektu Polskie Inwestycje Rozwojowe, ogłoszonego na jesieni 2012 roku, wyposażonego w akcje strategicznych spółek skarbu państwa o wartości kilkunastu miliardów złotych, który po blisko 2 latach realizacji, ma podpisaną umowę na wsparcie dla słownie jednej inwestycji i to realizowanej dziwnym zbiegiem okoliczności w miejscu zamieszkania premiera Tuska (kolej z trójmiasta na lotnisko w Gdyni).

Jak może rozliczyć się z ogłoszonego w styczniu 2014 roku „roku polskiej rodziny” w sytuacji kiedy rząd Platformy i PSL-u ograniczył ulgi podatkowe dla rodzin z dziećmi, podwyższył aż o 15 punktów procentowych stawki podatku VAT na ubranka i obuwie dziecięce (z 8% na 23%), czy doprowadził to tego, że poniżej granicy skrajnego ubóstwa żyje już blisko 2,5 mln Polaków z tego ponad 1 milion, to młodzi ludzie do 18 roku życia.

4. Co więc w kolejnym expose będzie? Na pewno nowy festiwal obietnic premiera Tuska, opartych na środkach finansowych z budżetu UE na lata 2014-2020, przy czym do tej pory Komisja Europejska, nie zatwierdziła w zasadzie żadnego polskiego programu sektorowego ani też żadnego z 16 regionalnych programów operacyjnych, a większość polskich samorządów nie ma żadnych wolnych środków o charakterze inwestycyjnym, które mogłyby posłużyć jako niezbędny wkład własny.

Będzie także wiele tricków z tzw. mowy ciała, sprawna gestykulacja, takaż intonacja głosu, liczne uśmiechy i wymyślne prowokacje wobec największego klubu opozycyjnego - Prawa i Sprawiedliwości czyli po prostu to co w dotychczasowych expose, zawsze miało miejsce.

Jestem jednak przekonany, że tym razem premier Tusk po prostu przelicytował, Polacy w większości już nie czekają na jego wystąpienia, na niewiele już liczą jeżeli chodzi o rząd Platformy i PSL-u, jeżeli na coś konkretnego, to na jak najszybsze odejście tej ekipy po nadchodzących wyborach parlamentarnych.

Zbigniew Kuźmiuk/Salon24.pl