Tomasz Wandas, Fronda.pl: Już w ubiegły wtorek, prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że Prawo i Sprawiedliwość podjęło decyzję, aby nie wystawiać własnego kandydata w przedterminowych wyborach prezydenta Gdańska. Szef klubu PO-KO Sławomir Neumann powiedział, że testamentem Pawła Adamowicza jest to, aby w przedterminowych wyborach w Gdańsku był jeden kandydat. Podobnie stwierdziła Katarzyna Lubnauer oraz Władysław Kosiniak-Kamysz. Czy dobrze, że w tej kwestii między liderami partii jest zgoda? O czym świadczy ta ich decyzja? 

Zbigniew Gryglas, wiceprezes partii „Porozumienie”: Dobrze, że między liderami partii w tej kwestii jest zgoda. Bardzo cieszę się z tej deklaracji pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, że nie będzie kandydata Zjednoczonej Prawicy w tych wyborach. W wyborach, które miały miejsce jesienią 2018 roku śp. pan Paweł Adamowicz uzyskał jednoznaczne zwycięstwo, stąd dzisiaj odpowiednią osobą, która powinna w naszym przekonaniu kandydować powinien być ktoś z otoczenia śp. Pawła Adamowicza. 

Czy myśli Pan, że Jarosław Wałęsa nie pokusi się w walce o urząd prezydenta Gdańska?

Nie wiem, będzie to decyzja pana Jarosława Wałęsy, choć moim zdaniem nie powinien on kandydować. Z racji tej tragicznej śmierci te wybory będą szczególne, nie będą wyglądały jak te z którymi mieliśmy do czynienia jesienią 2018 roku. Szczególnie warto podkreślić, że nie mogą one odbywać się na zasadzie plebiscytu między partiami, stąd myślę, że choćby z tego punktu widzenia kandydowanie pana Jarosława Wałęsy byłoby złym ruchem. 

Liderzy partii Teraz! - Ryszard Petru i Joanna Scheuring-Wielgus - oskarżyli Prawo i Sprawiedliwość o mowę nienawiści i hejt, które doprowadziły do zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza. Jednocześnie ocenili, że był to mord polityczny. W podobnym tonie wypowiedziała się też pani Bieńkowska. Kto rzeczywiście przesadza w zbyt ostrych wypowiedziach? Ci wymienieni politycy czy partia rządząca?

Z całą pewnością nie był to mord polityczny - nie wolno używać takiego określenia! To co się wydarzyło było mordem kryminalnym, atakiem szaleńca. Natomiast nie zmienia to faktu, że my (wszyscy), uczestnicy debaty publicznej - tak jak apelowali o to pan premier i pan prezydent - powinniśmy wyciągnąć z tej tragedii wnioski. Dziś szczególnie wszyscy winniśmy zrobić coś dobrego dla Polski, by w naszym wspólnym "polskim domu" było więcej zgody. Pan prezydent kilkakrotnie powtarzał (z czym się w pełni zgadzam) zmianę na lepsze powinniśmy zacząć od siebie.  

Pan już od siebie zaczął?

Przyznam, że choć nie jestem znany z ostrego języka, to jednak dwukrotnie przeprosiłem polityków opozycji w dwóch poważnych sprawach. Myślę, że to jest ten kierunek. Powinniśmy zacząć zmieniać polską politykę od siebie. Nie można natomiast mówić, że my jesteśmy bez winy, a tylko nasi oponenci polityczni ponoszą winę. 

Prezes TVP zapowiedział pozwy sądowe dla tych, którzy będą insynuować jakoby Telewizja Polska miała przyczynić się do śmierci Pawła Adamowicza – czy to dobry ruch? Przyniesie zamierzony skutek?

Trudno ocenić ten ruch. Myślę, że media, dziennikarze, publicyści także są ważnym uczestnikiem tego dyskursu i także powinni zacząć pracę w tej dziedzinie od siebie, tak by poprawiać jakość debaty publicznej. Na pewno potrzeba nam więcej pozytywnych działań, by każdego dnia zmieniać nasz polski dom na lepsze. 

Dziękuję za rozmowę.