Zamachy terrorystyczne na całym świecie, palenie kościołów i morderstwa chrześcijan każą traktować bardzo poważnie zagrożenie ze strony islamu w Europie. Polska, już tradycyjnie, ma szanse odgrywać rolę przedmurza chrześcijaństwa.

Kilka lat temu imam Nezar Charif powiedział w wywiadzie dla „Dispatch International”, że chciałby wprowadzenia szariatu w Polsce. – Szariat jest taki sam dla wszystkich i dlatego jest lepszy niż polskie i europejskie prawo – powiedział Nezar Charif. Od miesięcy na Śląsku krąży plotka o tym, że meczet jest już budowany w Gliwicach. Początkowo miał tu powstać dom modlitwy, ale jego konstrukcja ozdobiona jest ponoć dwoma minaretami.

Religia wojny

Ekspansja państwa islamskiego, liczne zamachy terrorystyczne, morderstwa i gwałty dokonywane na chrześcijanach obalają mit, że islam to w zasadzie religia pokoju, a akty przemocy to wyjątki dokonywane przez ekstremistów. Święta wojna z niewiernymi jest wpisana w obowiązki muzułmanina, dlatego przeciwstawienie się islamskiej ekspansji w Europie to konieczność. Polska ma w tym szansę odgrywać kluczową rolę.

Islam jest religią agresywną i nietolerancyjną. Wzrost populacji jej wyznawców tylko nasila konflikty społeczne. Nie jest w zasadzie możliwe, aby kultura chrześcijańska i muzułmańska pokojowo funkcjonowały obok siebie. Muzułmanie traktują coraz bardziej wrogo wyznawców Chrystusa nie tylko w krajach Bliskiego czy Dalekiego Wschodu, ale także tam, gdzie dotychczas funkcjonowali we względnej harmonii z chrześcijanami np. w Egipcie czy Indonezji.

Kościół Katolicki z szacunkiem odnosi się do mahometan. Sprzeciwia się jednak postawom skrajnym i ekstremistycznym. Ich jedynym owocem są bowiem prześladowania chrześcijan i przemoc wobec niewinnych. Z rąk radykalnych islamistów giną rocznie dziesiątki tysięcy wyznawców Jezusa.

Islamska Europa

W Europie Zachodniej następuje dynamiczna i konsekwentna islamizacja. Ostatnie badania prowadzone we Francji mówią, że już 1/4 młodych ludzi w wieku 18-26 lat popiera powstanie państwa islamskiego. Muzułmanie w tym kraju, głównie pochodzenia algierskiego, marokańskiego i tunezyjskiego już otwarcie lżą państwo francuskie i stają się coraz bardziej zaborczy w stosunku do rdzennych mieszkańców kraju.

Jednocześnie nasilają się napięcia między Europejczykami a imigrantami. Już blisko połowa Włochów i niewiele mniej Duńczyków, Brytyjczyków czy Holendrów, uważa, że w ich krajach mieszka już zbyt wielu muzułmanów. Jednocześnie 64 proc. Włochów, ponad 54 proc. Duńczyków i blisko 53 proc. Francuzów, że muzułmanie zaczynają wysuwać zbyt wiele żądań pod ich adresem. Ponad 60 proc. obywateli tych krajów uważa, że islam jest religią nietolerancyjną.

Francuzów najbardziej drażni fundamentalizm islamistów i próba narzucania swoich poglądów. Pretensje są wysuwane także w stronę gigantycznych świadczeń socjalnych obciążających budżet państwa. Dlatego coraz śmielej we wszystkich krajach Europy Zachodniej są wysuwane postulaty antyimigracyjne.

Muzułmańska ekspansja

Globalna populacja islamistów rośnie w tempie 1,5 proc. rośnie. To dwukrotnie więcej niż wśród wyznawców chrześcijaństwa. Jeśli tak dalej pójdzie to już w 2030 r. na świecie będziemy mieli 2,2 mld wyznawców „proroka” Mahometa. Będzie to już ponad 1/4 globalnej populacji.

W Europie zaś muzułmanie będą stanowili już 8 proc. społeczeństwa, oprócz oczywiście takich krajów jak Francja, gdzie już dziś jest grubo ponad 10 proc. muzułmanów. Jedną z przyczyn wysokiej dzietności wśród muzułmanów jest poligamia. Te dzikie zwyczaje, które przyszły z Afryki do Europy okazały się zabójcze dla socjalnego państwa dobrobytu.

W Polsce mieszka jak dotąd ok. 30 tys. wyznawców Allaha. Jest to margines, więc z pewnością budowa nowych miejsc modlitwy w naszym kraju nie jest konieczna. Tym bardziej, że szczęśliwie muzułmanie nie mają intencji osiedlać się na stałe w Polsce. Traktują nasz kraj bardziej jako miejsce przesiadkowe do migracji na Zachód. Powodem są zarówno słabe świadczenia socjalne, jak i dominacja religii katolickiej.

Dlatego Polska powinna raczej przyjmować uciskanych przez muzułmanów chrześcijan z krajów arabskich, a nie ułatwiać osiedlanie się prześladujących ich muzułmanom.

Tomasz Teluk